Była to przemyślana, świadoma działalność Niemców, a nie działanie wojenne. Po latach Jasło się odbudowało, wypiękniało, ale strat spowodowanych przez Niemców nikt nigdy tak do końca nie policzył, bo policzyć było i jest trudno. Wielu mieszkańców, którym wysadzono domy i zabrano cały majątek, już nie żyje. Ale policzyć trzeba, bo wtedy będzie wiadomo, o jakie kwoty występować do niemieckiego rządu. W Sejmie powstał parlamentarny zespołu do spraw oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej.
Będzie koordynował działania samorządów, które chcą się domagać odszkodowań. Niemcy twierdzą, że nic nie są nam winni, więc łatwo z płaceniem nie będzie. Dlatego uważam, że ma rację poseł Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący komisji, który twierdzi, że musimy szukać sprzymierzeńców, krajów, które tak jak Polska ucierpiały podczas wojny. Razem będzie nam łatwiej dochodzić roszczeń. Bo za zniszczenia Niemcy powinni nam zapłacić. To oni wzniecili wojnę.