Czy osoba skazana za pedofilię ma prawo do ochrony?

Trudno mi sobie wyobrazić, żeby pedofil, skazany na najwyższą z możliwych kar za krzywdzenie kilkuletniej dziewczynki, wnioskował do sądu o niepublikowanie jego wizerunku. Rozumiecie coś takiego? Pedofil, którego pozbawiono praw publicznych na sześć lat, ma z nich korzystać? Jakim prawem? Dlaczego sąd miałby uznać jego prawo do ochrony? Jeden ze skazany za pedofilię mężczyzn odsiaduje wyrok i tłumaczył sądowi, że po wyjściu boi się szykan ze strony innych, którzy mogliby go rozpoznać jako pedofila. A co z prawami rodziców do tego, żeby wiedzieć, kto się kręci wokół ich dzieci? Żeby minimalizować zagrożenie?

KOMENTOWANY ARTYKUŁ: Pedofil z powiatu tarnobrzeskiego nie chce trafić na listę przestępców seksualnych ministra Zbigniewa Ziobry

Publikacja wizerunków pedofilów w sieci ma za zadanie chronić bezbronnych. Tak, taki wyrok będzie w świadomości publicznej nieśmiertelny. Nie da się go zatrzeć. Taki skazany, nawet jeśli odsiedzi swoje, pozostanie naznaczony tym, co zrobił. Czy to źle? Dla niego tak, ale takie działania mają zapobiegać krzywdom. Zatarcie wyroku ma chronić przestępców, którzy zostali skazani i odpokutowali swoje za np. zabójstwo, kradzież.

Czy to samo prawo należy się komuś, kto skrzywdził dziecko? Ono piętno będzie nosiło do końca życia. Dlaczego sprawca nie miałby również cierpieć tak długo?