Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pielęgniarki pójdą na ugodę?

Janusz Motyka
Po siedmiu latach walki o swoje pieniądze, dla byłych pracowników SP ZOZ-u w Przemyślu pojawiła się nadzieja. Wicestarosta Jan Raba zapewnił delegację protestujących, że do czerwca tego roku wygasi konflikt.
Po siedmiu latach walki o swoje pieniądze, dla byłych pracowników SP ZOZ-u w Przemyślu pojawiła się nadzieja. Wicestarosta Jan Raba zapewnił delegację protestujących, że do czerwca tego roku wygasi konflikt. JANUSZ MOTYKA
Siedem lat pracownicy likwidowanego ZOZ-u walczą o pieniądze. Przemyski wicestarosta Jan Raba zapewnia, że do czerwca tego roku rozwiąże konflikt.

Po reformie administracyjnej kraju Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Przemyślu włączono w struktury powiatu. Kilkuset pracowników straciło pracę. Należnych pieniędzy nie dostało jeszcze 515 zwolnionych. Od siedmiu lat prowadzą ze starostwem powiatowym w Przemyślu walkę o ich odzyskanie.

Odsetki od odsetek

Lista dłużników, którym starostwo zalega z zapłatą, jest długa. Na zwrot pieniędzy czekają bankowcy, ZUS, zakład energetyczny. Najwięcej emocji budzi spór z byłymi pracownikami. Pielęgniarki nie raz pikietowały starościński urząd. Wartość długu wobec byłych pracowników sięga blisko 900 tysięcy złotych. Większość zadłużenia to odsetki.

Pieniądze ze sprzedaży gruntu

W tegorocznym budżecie radni zaplanowali sporą kwotę na zakończenie likwidacji SP ZOZ-u. Mimo to pieniędzy nie starczy na ostateczne rozwiązanie problemu. Starosta zaproponował pielęgniarkom, by zrezygnowały z roszczeń o 20 procent odsetek.

- Jeśli negocjacje powiodą się, to zakończymy likwidację ZOZ-u jeszcze w czerwcu - mówi wicestarosta Jan Raba.

Urzędnicy wymyślili też, że na spłatę długów zdobędą pieniądze ze sprzedaży gruntu.

- Należące do nas dwa hektary ziemi przy ulicy Słowackiego podzielimy na działki budowlane. To dobry, uzbrojony w media teren. Będziemy je sprzedawać w nieograniczonych przetargach - wyjawia swój plan starosta Raba.

Do byłych pracowników rozsyłane są zaproszenia ze starostwa. Negocjacje toczą się przy drzwiach zamkniętych. Ich wyników na razie nikt nie chce komentować. Wiadomo, że pielęgniarki, które darują urzędowi po 20 procent odsetek, mogą liczyć na wypłaty w obiecanym przez starostę terminie. Pozostali, będą musieli poczekać. Jak długo? Tego starosta nie wie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24