Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy za rok Sanok znów będzie kibicował drużynie seniorów?

Waldemar Mazgaj
Tomasz Sowa
Sanocki STS zrezygnował z drużyny seniorów. Podobno na rok. Sprawdziliśmy, ilu swoich zawodników może stracić w tym czasie. Zebraliśmy opinie wszystkich graczy z Sanoka, którzy w poprzednim sezonie reprezentowali barwy Ciarko PBS Banku w ekstraklasie. Bo na kogo, jak nie na wychowanków, trzeba liczyć w trudnych chwilach.

- Będę jednym z tych, co zawieszą łyżwy na kołku - poinformował na profilu społecznościowym bramkarz Mateusz Skrabalak. - Proszę nie zarzucać mi braku ambicji, ale nie jestem już na utrzymaniu rodziców, a utrzymanie rodziny na podstawowym poziomie jest priorytetem dla wszystkich. Nie widzę możliwości utrzymania siebie w innym mieście plus wynajętego mieszkania dla rodziny w Sanoku.

Pożyjemy, zobaczymy

- Postaram się nie wieszać łyżew na kołku - to odpowiedź Macieja Bielca. Kamil Olearczyk: - Jeszcze szukam klubu. Marcin Biały: - Pożyjemy, zobaczymy. Piotr Naparło: - Prawdopodobnie kończę karierę. Mateusz Wilusz: - Nie mam konkretnych propozycji, ale nie chcę jeszcze kończyć z hokejem.

- Na razie nie wiem, zastanawiam się co robić. Jestem w kropce, tyle czekania na STS i... - Hubert Demkowicz nie chce kończyć zdania. - Mam rodzinę na utrzymaniu, więc nie wiem, czy mogę pozwolić sobie dalej na ciągłą niewiadomą. Są opcje gry, ale potrzebuje jeszcze tygodnia-dwóch, żeby podjąć decyzję.

Żeby nie było tak smutno, bo Rafał Ćwikła w tym gronie może uważać się za szczęściarza: - Mam propozycje z dwóch klubów. To Orlik Opole i drużyna ze Śląska, ale na razie nie mogę powiedzieć, o jaki klub chodzi. Może lada dzień wszystko się wyjaśni.

Z gry w hokeja nie zamierza rezygnować Marek Strzyżowski. Reprezentant Polski, podobnie jak Ćwikła, nie narzeka na brak ofert. - Jest zainteresowanie z ekstraklasy - przyznaje. - Za dużo życia poświęciłem hokejowi, żeby teraz z niego tak łatwo rezygnować.

Najbardziej doświadczony w tym gronie Bogusław Rąpała jeszcze się zastanawia, czy podjąć pracę w Sanoku, czy grać w hokeja. Tym bardziej, że także ma propozycję z ekstraklasowego klubu.

Rolkami po Manhattanie

Dopiero 6 października wraca z USA Robert Kostecki. Pojechał jeszcze w maju, bo... - W Sanoku zawsze jest wtedy jedna wielka niewiadoma, a życie kosztuje. Trochę gram w hokeja z amatorami, z których wielu znalazłoby miejsce w naszych klubach, a trochę pracuję. Na Manhattanie! Do pracy dojeżdżam na rolkach, więc forma będzie - zapewnia.

Czy w połowie października znajdzie się klub chętny zatrudnić gracza? Pewnie tak, bo doświadczonych zawodników jest w kraju jak na lekarstwo, a „Rocco” sporo potrafi.

Dodając do tego marne sanockie szkolenie młodzieży (juniorów starszych nie zgłoszono do CLJ z powodu braku zawodników) dostajemy odpowiedź - za rok swoich graczy będzie jeszcze mniej, więc jedynym wyjściem znów będzie ściąganie armii zaciężnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24