Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym się grzejemy, tym się trujemy. Za spalanie odpadów straż miejska wlepia grzywny

Józef Lonczak
Rozpoczął się sezon grzewczy i w powietrzu poczuliśmy smród palonego miału węglowego, szmat, butów, butelek typu PET, kartonowych opakowań po napojach, starych mebli, folii, opon, kolorowych gazet, opakowań, a nawet podkładów kolejowych. Powody palenia odpadami są dwa: brak świadomości i zwykła bieda.
Rozpoczął się sezon grzewczy i w powietrzu poczuliśmy smród palonego miału węglowego, szmat, butów, butelek typu PET, kartonowych opakowań po napojach, starych mebli, folii, opon, kolorowych gazet, opakowań, a nawet podkładów kolejowych. Powody palenia odpadami są dwa: brak świadomości i zwykła bieda. Piotr Krzyżanowski
Podkarpacie słynie z czystej atmosfery, ale wcale tak nie jest. Zimą najbardziej zatruwa nas dym z prywatnych gospodarstw domowych.

Pierwszy atak smrodu przeżyliśmy. Zdrowi znieśli to lepiej, astmatycy i cierpiący na niedomagania oddechowe - gorzej. Czekają nas kolejne ciężkie dni. Gdy temperatury spadną np. o ok. 20 stopni Celsjusza, a pogoda będzie mglista i bezwietrzna, wieczorem w powietrzu zawiśnie duszący dym.

Po kilku dniach pod gabinetami lekarzy pojawi się więcej pacjentów skarżących się na katar i podrażnienia dróg oddechowych. Potem, gdy wiatr rozwieje chmury dymów, znów ponarzekamy na smród za oknem i drogie leki. Byle do wiosny.

Większość z nas nie kojarzy duszącej atmosfery z zachorowalnością na różne choroby. Bo też nie jest tak, że jak ktoś spali węglarkę mokrego mułu i dwa stare kalosze plus kolorowy magazyn, to zaraz zachoruje sąsiad albo sam (s)palacz. Jednak szkodliwe działanie pyłów i trujących substancji powstających z powodu spalania kiepskiej jakości paliw nie ulega wątpliwości. Potwierdza to większa zachorowalność w regionach bardziej uprzemysłowionych, opartych na tradycyjnej energetyce.

Mieszkańcy woj. podkarpackiego uważają, że mieszkają w czystym środowisku, ale w rzeczywistości wcale tak nie jest. Zanieczyszczenie atmosfery znacznie wzrasta zwłaszcza zimą. I to nie tylko w miastach, ale także małych miasteczkach i wioskach, szczególnie na terenach o gęstej zabudowie.

- Większość zanieczyszczeń powietrza w naszym otoczeniu bierze się ze spalania kiepskiej jakości paliw w domach i gospodarstwach - podkreśla Andrzej Kulig, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie.- Owszem, przemysł i samochody, zwłaszcza ciężarowe, też trują, ale najwięcej trujemy my sami - mieszkańcy miast i wsi, ogrzewający swoje mieszkania za pomocą pieców i kotłów.

To nie ja - to sąsiad

W potocznej opinii, najczęściej trują atmosferę nasi sąsiedzi. My jesteśmy bez zarzutu. Może i tak jest, ale pod warunkiem, że mamy ogrzewanie elektryczne (bardzo rzadkie przypadki), czy z pompy ciepła (bardzo rzadkie przypadki) albo gazowe lub na olej opałowy (niezbyt popularne). Czyste sumienie mogą mieć mieszkańcy miast, którzy korzystają z ogrzewania systemowego z dużych ciepłowni miejskich. Takie ciepło jest bardziej ekologiczne i potwierdzają to cyfry.

Zanieczyszczenie atmosfery można badać, wykazując zawartość w powietrzu czynnika PM10 (z ang. Particulate Master). Ten PM10 (jest też PM2,5) to tak drobny pył, że go nie widać, bo jego drobiny nie przekraczają 10 mikronów (w drugim przypadku 2,5 mikrona). Jeśli te drobiny pyłu są w powietrzu, którym oddychamy, to przedostają się do pęcherzyków płucnych, a te drobniejsze nawet do krwi.

I co mówią badania? Wpływ elektrociepłowni na zanieczyszczenie pyłem (PM10) w woj. podkarpackim wynosi zaledwie 7 proc., a wpływ tzw. niskich emisji, czyli związanych z ogrzewaniem indywidualnym, wynosi aż 69 procent!

Pyły PM10 same w sobie przy niewielkich stężeniach są jeszcze do "przełknięcia". Ale do nich przylepiają się trujące substancje pochodzące ze spalania złej jakości paliw oraz odpadów. Szczególnie niebezpieczne jest wrzucanie do pieca tworzyw sztucznych typu butelki PET, worków foliowych, opakowań po sokach, mleku, odpadów gumowych, lakierowanego drewna ze starych mebli czy płyt wiórowych.

Gdy takie paliwo trafi do domowego kotła, do atmosfery dostają się nieorganiczne związki chloru, fluoru, tlenki azotu, dwutlenek siarki, tlenek węgla. Jeśli wraz z drobinami PM10 i PM2,5 dostają się do naszego organizmu, sieją spustoszenie. Dla przykładu, dwutlenek siarki wywołuje trudności w oddychaniu, tlenki azotu mogą być przyczyną zapalenia płuc.

Piec to nie spalarnia

Największym problemem spalania odpadów w warunkach domowych jest przede wszystkim niska temperatura w piecu, która wynosi 200-500 st. Wytwarzające sie wtedy związki są bardzo groźne dla zdrowia i życia, mają silne działanie rakotwórcze.

Inaczej działa spalarnia odpadów.

- Spalanie odbywa się w specjalnej instalacji, bardzo wysokiej temperaturze: 850 - 1150 stopni Celsjusza - tłumaczy dyrektor Kulig. - Ponadto wieloetapowy proces oczyszczania spalin z rozbudowanym systemem filtrów i innych zabezpieczeń pozwala na redukcję substancji powstających podczas spalania odpadów. Tego nie da się porównać ze spalaniem w piecu, gdzie temperatura rzadko przekracza 500 stopni i nie ma żadnych filtrów. Dlatego nie palmy śmieci w domach, bo trujemy siebie i swoich najbliższych - apeluje dyrektor Kulig.

Alarmują też lekarze. Szczególnie narażone są dzieci. Efekt to choroby związane z układem oddechowym i obniżoną odpornością, która objawia się w formie alergii. Często dolegliwości zaczynają się od kaszlu i uczucia duszności także u dorosłych.

- Choruję i leczę się na płuca. Mieszkam na wsi i kiedy sąsiedzi palą cuchnące odpady, zaczynam się dusić. Kiedy jesienią sąsiad zapalił ognisko z jakiegoś mokrego siana, do tego wrzucił jakieś worki foliowe, to ledwo zdążyłam zamknąć okna, bo chyba bym umarła - skarżyła się niedawno nasza Czytelniczka z pow. ropczycko--sędziszowskiego. - Wezwałam policję, bo to nie było pierwszy raz. Owszem, przyjechał radiowóz, ale gdzieś po godzinie, gdy ognisko się dopalało. Okazało się, że ten policjant to kolega tego człowieka, co palił ognisko. Stanął, pogadali sobie, potem funkcjonariusz przyjechał do mnie i powiedział, że przecież nic się nie stało. To gdzie ja, stara i schorowana , mam szukać pomocy? - pyta zrozpaczona.

Straż Miejska w Rzeszowie zapewnia, że jest na takie sygnały wyczulona. - Nie jesteśmy nastawieni wyłącznie na karanie, ale po stwierdzeniu naruszania prawa, wystawiamy mandaty karne - zapewnia wicekomendant rzeszowskich strażników.
Za palenie śmieci i odpadów grozi grzywna do 5 tysięcy złotych.

Tanie paliwo, a drogie ogrzewanie

Władysław Martens, zastępca podkarpackiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Rzeszowie, potwierdza, że głównym powodem zanieczyszczenia powietrza zarówno w Rzeszowie, jak i w całym regionie, jest emisja z domowych palenisk, zwłaszcza w sezonie grzewczym. Problem ten wynika w znacznym stopniu z biedy, bo wielu mieszkańców do ogrzewania stosuje najtańszy i niestety najgorszy opał.

A wbrew pozorom, spalanie najtańszych gatunków węgla wcale się nie opłaca - przekonuje dyrektor Kulig. - Takiego węgla nie kupi elektociepłowania, bo zawiera zbyt dużo szkodliwych zanieczyszczeń. Ponadto taki węgiel jest niskokaloryczny, źle się pali, zostaje po nim dużo popiołu i żużla, a do ogrzania domu trzeba go kupić znacznie więcej niż dobrego wysokokalorycznego węgla. Jeśli do tego dodać szkodliwość zdrowotną spalin z takiego taniego węgla, to jego zakup jest jednak zbyt drogi.

Z "Raportu o stanie środowiska w woj. podkarpackim" wynika, że badania zanieczyszczenia powietrza pyłem PM10 prowadzono w naszym regionie na 9 stanowiskach pomiarowych. Przekroczenie dopuszczalnego stężenia średniorocznego PM10 stwierdzono w Jarosławiu - 107 proc. normy i w Mielcu - 106 proc. W pozostałych punktach pomiarowych stężenia średnioroczne wynosiły 73 - 87 proc. normy.

Najwięcej przypadków przekroczeń normy dobowej PM10 stwierdzono w Jarosławiu (aż 98 dni) oraz w Mielcu (88 dni). W pozostałych punktach liczba przekroczeń dobowych wyniosła: w Rzeszowie - 37, Jaśle - 63, Przemyślu - 66, Nisku - 58, Krośnie - 49, Sanoku - 31 i w Tarnobrzegu - 33. a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24