D. Śledź: Na zimę dostaliśmy gorzką pigułkę

Dariusz Śledź PGE Marma)

Gospodarze pojechali dwa świetne spotkania. Dwóch punktujących zawodników - Jason Crump i Rafał Okoniewski, szarpiący się Dawid Lampart i długo, długo nic. Nie mieliśmy amunicji, nie było czym strzelać i skończyło się, jak się skończyło. Kiedy spojrzymy na statystyki, to w pierwszej dwudziestce mamy jednego zawodnika i jeśli z tej strony oceniać sezon to chyba i tak zaszliśmy daleko. Pozostaje niedosyt, na zimę i na przerwę dostaliśmy gorzką pigułę i pewnie będziemy czuli jej smak aż do następnego sezonu.

Marek Cieślak (Stelmet Falubaz)

Rzeszów miał pecha, bo akurat teraz cały nasz zespół jedzie bardzo dobrze. Do trójki asów -Jonssona, Protasiewicza i Hancocka, dołączyli Davidsson, Zengota, coraz lepiej jedzie Dudek, stałe postępy robią młodzi - Rogowski i Strzelec. Jeśli jedzie drużyna, wszyscy punktują, to trudno pokonać taki zespół. Z tego się cieszę. Martwi mnie tylko, że miesiąc będziemy czekali na półfinał.

Jonas Davidsson (Falubaz)

Mam po prostu szczęście, że wszystko pracuje dobrze, także silniki. Czuję się świetnie. Wyszły mi dwa mecze w play- off. Mam nadzieję, że nadal będę punktował na wysokim poziomie. Mama przyjechała pierwszy raz do Polski, myślę że podobało się jej. To było dobre spotkanie, mogła zobaczyć tłum bawiących się kibiców. Na pewno wróci do domu z dobrymi wspomnieniami.

Dawid Lampart
Zielona Góra to obecnie pretendent do tytułu mistrza Polski. Wszyscy zawodnicy jadą i zdobywają punkty, wszystko im gra i wychodzi. Dostaliśmy baty u siebie i teraz na wyjeździe. Miałem w tym sezonie wzloty i upadki, raz było gorzej, raz lepiej. To jest ekstraliga i tutaj cały czas trzeba jeździć skutecznie. Myślałem, że po dobrym sezonie w I lidze, mój sprzęt będzie także odpowiedni na ekstraligę. Przeliczyłem się. Sprzęt nie był zły, ale nie był na tyle szybki, aby zdobywać wiele punktów, które by rozstrzygały o wynikach meczów. Następny sezon musi być inny.