Daniel Kijak trenerem piłkarzy LZS Turbia

Zarząd klubu już od pewnego czasu poszukiwał nowego szkoleniowca. Występujący jesienią jako grający trener Jacek Partyka pełnił tę funkcję z konieczności, po odejściu przed sezonem trenera Pawła Rybaka.

Wybór padł na Daniela Kijaka, który w przeszłości był asystentem trenera Władysława Łacha w pierwszoligowej "Stalówce", a jesienią prowadził w stalowowolskiej "okręgówce" Olimpię Pysznica. Oprócz klubu z Turbi miał też propozycję ze Stal Sanok, ale wybrał ostatecznie naszego czwartoligowca.

- Jesteśmy zadowoleni, że doszliśmy do porozumienia z Danielem Kijakiem - mówi Janusz Stępień, prezes LZS Turbia.

- Przedstawił nam plan swojej pracy, za zadanie ma utrzymać zespół w czwartej lidze. Jak wyliczył, potrzebnych będzie nam na wiosnę do tego osiem zwycięstw. Nie wiem, czy to się uda, ale potrzebny jest nam ktoś, kto spojrzy na drużynę z boku, kto ma odpowiednie doświadczenie.

Zajęcia zespół z Turbi wznowi 10 stycznia, ma już zaplanowane sparingi z Olimpią Pysznica, Tłokami Gorzyce, Sokołem Nisko. Trenować ma między innymi na sztucznym boisku w Stalowej Woli i pracować w siłowni w tym mieście.

Jak zdradza prezes Stępień, nowy trener ma też rozejrzeć się za wzmocnieniami, poszukiwany jest przede wszystkim do zespołu skuteczny napastnik. Nikt nie zamierza z Turbi odchodzić, choć w sparingu Stali Stalowa Wola zagrał ostatnio Michał Serafin. Ale nie zyskał uznania w oczach trenera Janusza Białka.