Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Kaszowski: Byłem dobrym lekkoatletą, ale serce mocniej biło dla koszykówki

TOR
Krzysztof Kapica
Rozmowa z Dariuszem Kaszowskim, trenerem pierwszoligowych koszykarzy Sokoła Łańcut.

PiS czy PO. Z jakiej jesteś opcji?

Jestem bezopcjonalny (śmiech). Bywały propozycje z różnych partii, ale zawsze grzecznie dziękowałem. Ta sfera działalności najmniej mnie interesuje.

Pytam, bo na 125-lecie PTG Sokoła otrzymałeś brązowy krzyż zasługi. A przyznał go prezydent Andrzej Duda.

To bardzo miło z jego strony. Jest to dla mnie duże wyróżnienie.

W PRL-u niektóre ordery dawały prawo do większej emerytury.

(śmiech) A to dobre. Nic nie wiem o dodatkowych profitach. To chyba nie te czasy, nie ten order (śmiech).

W Sokole jesteś już ćwierć wieku. Sama przygoda z basketem trwa pewnie jeszcze dłużej.

Podstaw kosza uczył nas w szkole Tadeusz Naróg, potem był Krzysiek Skrobacz, który prowadził MKS Łańcut. Nie można zapomnieć o świętej pamięci bracie Józefie Witku. Stare dzieje, w których zresztą mocno stawiałem też na lekkoatetykę.

Dobry byłeś?

W województwie wygrywałem biegi na tysiąc, dwa tysiące. Byłem zwodnikiem Resovii. W niej też trenowałem kosza w kadetach, juniorach. Jestem z rocznika 73. W drużynie grali m.in. Grzesiek Wiśniowski, nieżyjący Grzesiek Wiśniewski, Maciek Szeib, Rafał Przyszlak. Serducho zawsze mocniej biło mi do koszykówki. Gdy dostałem sygnał od Krzyśka Skrobacza, że robi zespół w MKS-ie, wróciłem do Łańcuta, grałem, pojawiła się trenerka, pojawił się Sokół i jestem mu wierny do dziś.

Na jubileuszowej gali nie mógł być obecny Grzegorz Kijowski. Jemu chyba też należy się order.

Oczywiście. Pamiętam, że sponsorował zespół w amatorskiej Labie i poprosił mnie o trenerską pomoc. Pomogłem, ale też poprosiłem o wsparcie, bo byliśmy biedni, nie było pieniędzy na sprzęt. Niedługo Grzesiek pojawił się w Sokole z pudełkiem z nowymi strojami. I w nich, jako Kominki Groz Sokół graliśmy pierwszy baraż o awans do II ligi. Grzesiek nadal jest znami. Skontaktował klub z KIA Rzeszów, która przekazała nam niedawno w użytkowanie samochód osobowy.

Na Podkarpaciu sześć męskich klubów miało, bądź ma zespół w ekstraklasie. Kiedy pojawi się siódmy?

W naszej lidze gra się o jej mistrzostwo. No więc zagramy o mistrzostwo. To byłoby piękne uczczenie jubileuszu klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24