Darmowe lekcje angielskiego w Rzeszowie dla każdego. Uczą Amerykanie

Blake Oler oraz Carter Chugg to misjonarze z Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Uważają, że pomoc ludziom to ich misja. W Rzeszowie prowadzą bezpłatne lekcje angielskiego oraz pomagają bezdomnym rozdając im jedzenie. Takich wolontariuszy można spotkać nie tylko w Rzeszowie, ale praktycznie w każdym większym mieście w Polsce.

Angielskiego, jak każdego języka, najlepiej uczyć się z "native speakerami". Jak zatem wyglądają lekcje Olera i Chugga?

- Zawsze zaczynamy modlitwą, bo wierzymy, że Bóg pomaga nam w nauce języków. Później przychodzi moment na rozgrzewkę - organizujemy krótkie zabawy językowe, które pomogą uczniom przygotować się do właściwych zajęć. Następnie przedstawiamy się i poświęcamy chwilę, aby każdy mógł się przedstawić i powiedzieć o sobie kilka słów

- opisuje Carter Chugg, jeden z wolontariuszy.

- Najważniejszą częścią jest rozmowa. Przykładowo, podczas kursów zaawansowanych zawsze mamy jakiś fajny temat, o którym każdy wypowiada się po angielsku, zadaje pytania, przedstawia swoją opinię. Słuchamy się nawzajem i staramy pomóc innym osobom - kontynuuje.

Wolontariusze podkreślają, że ich lekcje mają luźny, nieformalny charakter, a więc w zasadniczy sposób różnią się od zajęć prowadzonych chociażby w szkołach. Dzięki temu wszyscy uczestnicy, pomimo tego, że poziom ich angielskiego nie jest równy, mogą swobodnie uczyć się jak dobrze mówić w tym języku.

Zajęcia odbywają się w każdy wtorek - podzielone są na dwie grupy zaawansowania. Przy Dymnickiego 1/1 o 14:00 zaczynają się lekcje podstawowe, czyli niejako wprowadzenie do języka dla ludzi, którzy chcą się go nauczyć od podstaw. Później, o 18:00 "szkoli" się grupa zaawansowana, czyli osoby znające angielski, ale chcące poprawić swoje umiejętności i uzyskać pewność siebie w posługiwaniu się nim.

Jeżeli chodzi o grupy wiekowe, które mogą wziąć udział w szkoleniach, nie ma ograniczeń.

- Kiedy prowadziłem zajęcia we Wrocławiu, mój najstarszy uczeń był po 70-ce, najmłodszy miał 11 lat. Tak naprawdę przyjść może każdy, a jedynym wymaganiem są chęci do nauki

- zachęca Carter Chugg.

Wolontariusze nie wiedzą dokładnie jak długo zostaną w Rzeszowie. Mają jednak pewność, że będą tu jeszcze do września.

Wszyscy chętni mogą uzyskać więcej informacji na facebookowej grupie Rzeszów English Club por tym adresem: https://www.facebook.com/groups/2142483975798932/