Mówią trenerzy:
Mówią trenerzy:
Czesław Jakołcewicz, trener KSZO: - Dziękuję kibicom za ciepłe przyjęcie. Byłem pozytywnie zaskoczony. Remis jest sprawiedliwy. Był to nasz trzeci mecz w tygodniu, było widać zmęczenie. Jechaliśmy w piątek bodajże 14 godzin, bo kierowca pomylił trasę, po północy jedliśmy kolację i to trochę odbiło się na naszej grze. Jestem zadowolony z wyniku.
Adam Topolski, trener GKP: - Straciliśmy bramkę po kontrataku, w tej akcji zaspali nasi obrońcy. Było 0:1, próbowaliśmy doprowadzić do remisu i udało się po pięknym strzale Machaja. Ten wynik jest sprawiedliwy. W meczach z Wartą Poznań i KSZO chcieliśmy zdobyć cztery punkty i ten cel zrealizowaliśmy.
W rundzie jesiennej KSZO przegrał u siebie z GKP 0:1. Zwycięskiego gola dla gorzowian zdobył w 42 minucie Łukasz Maliszewski, obecnie zawodnik grającej w ekstraklasie Korony Kielce.
OSŁABIENI DO GORZOWA
KSZO pojechał do Gorzowa bez dwóch zawodników z podstawowego składu - Krystiana Kanarskiego i Adriana Frańczaka. Obydwaj leczą kontuzje. - To nie będzie spacerek, ale stać nas na korzystny wynik - mówił przed spotkaniem Jakub Cieciura, były zawodnik gorzowskiej drużyny. W podobnym tonie wypowiadał się trener Czesław Jakołcewicz, były trener GKP, który został ciepło przyjęty przez miejscowych kibiców.
Sygnał do ataku dali gospodarze. W 11 minucie Michał Ilków-Gołąb stanął przed szansą zdobycia bramki, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. Dziesięć minut później ten sam zawodnik znowu próbował zaskoczyć Michała Wróbla, ale i tym razem piłka przeszła obok słupka. W 30 minucie bramkarz KSZO nogami obronił strzał Krzysztofa Kaczmarczyka. Później do głosu doszli zawodnicy z Ostrowca - strzelali kolejno Adam Cieśliński, Marcin Folc i Łukasz Szymoniak - uderzenie tego ostatniego z trudem obronił Sławomir Janicki.
PIERWSZY TRAFIŁ FOLC
W 58 minucie KSZO wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę przepuścił Adam Cieśliński, a zamykający akcję Marcin Folc strzałem z pięciu metrów pokonał Janickiego. Ostrowiecki zespół krótko cieszył się z prowadzenia. W 62 minucie na strzał z 20 metrów zdecydował się Mateusz Machaj - piłka wylądowała w okienku bramki Michała Wróbla.
Po meczu powiedzieli
Po meczu powiedzieli
Łukasz Matuszczyk, obrońca KSZO: - Biorąc pod uwagę to, w jakiej klub jest sytuacji, i że mieliśmy za sobą długą, męczącą podróż, cieszymy się z tego wyniku. Szkoda tylko, że tak szybko daliśmy sobie strzelić wyrównującą bramkę, ale myślę, że remis jest sprawiedliwy.
Tomasz Żelazowski, napastnik KSZO: - Nie jest to pełnia szczęścia, ale szanujemy ten punkt. Tym bardziej, że przy stanie 0:0 GKP miał dwie okazje, po których mógł zdobyć bramki. Remis przybliża nas do naszego celu, czyli utrzymania w pierwszej lidze.
Obydwa zespoły miały później okazje do zdobycia zwycięskiej bramki. W 64 minucie Janicki obronił strzał Cieślińskiego, w 81 minucie Wróbel nie dał się zaskoczyć po uderzeniu Machaja. Mecz zakończył się podziałem punktów. - Zrobiliśmy kolejny krok do utrzymania - powiedział Tomasz Żelazowski, napastnik KSZO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?