Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dębica - kiedy władza niańczy, interes podupada

ddziopak
W maju burmistrz Paweł Wolicki z wielką pompą rozdawał na dębickim rynku wózki. Jesienią pieniądze się skończyły i więcej prezentów nie będzie.
W maju burmistrz Paweł Wolicki z wielką pompą rozdawał na dębickim rynku wózki. Jesienią pieniądze się skończyły i więcej prezentów nie będzie. Paulina Sroka
Od kiedy burmistrz Dębicy zaczął dębickim noworodkom rozdawać wózki, nosidełka do karmienia, kosmetyki dziecięce, siodełka samochodowe, do sklepów z akcesoriami dla dzieci przestali zaglądać klienci. Przedsiębiorcy podnieśli protest.

Zaczęli słać do ratusza protesty. Wspominali w nich o "znamionach czynu korupcyjnego", domagali się wyjaśnień i przebąkiwali o dochodzeniu swoich strat przed sądem. Część dębickich radnych zastanawia się, czy 200 tysięcy zł, jakie na tę akcje przeznaczył Paweł Wolicki, to aby nie samowolka burmistrza, którą powinien zająć się prokurator.

Regionalna Izba Obrachunkowa otrzymała zawiadomienie, że 200 tysięcy wydatkowano w sprzeczności z ustawą o zamówieniach publicznych.
Tylko rodzice noworodków dębickich byli zadowoleni, bo za darmo dostawali wyprawki po 500 zł każda.

Kto się załapał, a kto nie

Już nie są zadowoleni. Obiecywano im, że każdy tegoroczny noworodek dostanie wyprawkę w ramach ogłoszonego przez burmistrza Wolickiego "Roku Rodziny". Załapały się jeszcze matki rodzące we wrześniu. Potem na wyprawki brakło pieniędzy i jesienno-zimowi rodzice będą musieli kupić je sobie sami. Zachwyceni nie są, bo czują się oszukani. A miało być tak pięknie...

Niektórzy mówią, że na pomysł noworodkowego rozdawnictwa burmistrz Wolicki wpadł po styczniowych narodzinach dębickich trojaczków. W marcu zjawił się u szczęśliwych rodziców z kwiatami dla matki i wózkami dla dzieci. "Burmistrz Paweł Wolicki zapewnił, że w związku z ogłoszonym przez niego 2009 roku - Rokiem Rodziny, każde nowonarodzone dziecko otrzyma wózek z Urzędu Miasta. Zgodę na taki wydatek muszą jeszcze wyrazić radni miejscy" - głosił oficjalny komunikat ratusza.

Podkreślmy - każde dziecko bez względu na status majątkowy rodziny. Pierwszej części informacji czepili się rodzice, drugiej - radni. Konsekwencji biznesowych - przedsiębiorcy. RIO jeszcze się nie czepiło, ale wszystko jest na dobrej drodze.

Miasto czerwonych wózków

Pięknie wyglądało, kiedy 26 maja, w Dzień Matki, na dębickim rynku burmistrz Wolicki wręczył rodzicom nowych obywateli miasta 23 wózki, 12 fotelików i 10 koszy z wyprawkami. Już wtedy miejscowe sklepy z akcesoriami dla dzieci opustoszały - mało kto kupował, wszyscy czekali na darmowe od miasta.
- Odnotowaliśmy znaczny spadek sprzedaży, u konkurencji było podobnie - zapewnia Krzysztof Turek, właściciel firmy "Christoph".

- Można było to inaczej przeprowadzić. Należało dać ludziom talony do sklepów. Niech wybiorą to, co jest im potrzebne i tam, gdzie chcą - proponował Mirosław Brzostowski z firmy "Miro". - A tak, to wszyscy, jak Chińczycy, jeżdżą po Dębicy tymi chińskimi czerwonymi wózkami.

Handlowcy mają pretensje do firmy FH "Mieszko", która władzom miasta dostarczała prezenty dla noworodków i która niby "odessała" im klientów. Czy słuszne pretensje?

- Owszem, wydział promocji miasta zwrócił się do nas z pytaniem, czy możemy im zorganizować wózki dziecięce po 500 zł - tłumaczy Katarzyna Muskała, współwłaścicielka "Mieszka". -Powiedzieliśmy, że nie istnieją takie wózki, więc władze miasta zwróciły się bezpośrednio do producenta, firmy "Polak" z Częstochowy. Sprowadzili wózki bez naszego pośrednictwa.

Bony nie są widowiskowe

W piśmie do ratusza "Mieszko" oprotestował takie zachowanie władz miasta. Napisał, że to nie jest w porządku wobec miejscowych przedsiębiorców, że można było tę akcje przeprowadzić za pomocą bonów dla rodziców.
Właściciele firmy odwiedzili dwóch burmistrzów i usłyszeli, że wręczanie bonów zamiast wózków nie byłoby tak widowiskowe. W końcu jednak "Mieszko" podpisał umowę na dostarczenie akcesoriów dla potrzeb akcji "Rok Rodziny". Ale to już była końcówka akcji, bo końcówka pieniędzy. I kiepski interes.

- W zasadzie sprzedawaliśmy miastu wyprawki po kosztach - kwituje Katarzyna Muskała i dodaje, że do dziś skutki akcji odczuwają finansowo. Bo sklepy "Mieszka" też opustoszały.

Nieoczekiwany wysyp dzieci

W marcu burmistrz Wolicki z pompą wręczał wózki dębickim trojaczkom. W marcu radni miejscy zaakceptowali wydatek 200 tys. zł z miejskiego budżetu na pomoc rodzinom, za względu na ogłoszony przez Kościół Rok Rodziny. Nie mieli wtedy pojęcia, że te 200 tys. pójdzie na wyprawki dla dzieci.

- Pan burmistrz wymyślił sobie na kolanie program "Mama, tata i ja", w ramach której kupował wyprawki - mówi Joanna Ożóg, radna miejska. - Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała naszą uchwałę, bo urząd nie może prowadzić z publicznych pieniędzy takiej akcji.

My dopiero w czerwcu przyjęliśmy program tej akcji, a pan burmistrz już w maju wydatkował na nią pieniądze. A teraz pan burmistrz przychodzi do rady, że potrzeba mu jeszcze 85 tysięcy na tę akcję.

Bo okazało się, że 200 tysięcy to mało. Program zakładał, że w tym roku urodzi się tylu samo dębiczan co w ubiegłym. Władze miasta tak skalkulowały koszty, żeby dla wszystkich noworodków wystarczyło wyprawek.

Nieoczekiwanie nastąpiła klęska urodzaju i wysyp dzieci w Dębicy, więc w październiku pieniędzy brakło. Rodzice ostatnio urodzonych są wściekli, że od miasta nie dostaną tego, co dostali rodzice dzieci wiosennych i letnich.

A burmistrz od większości radnych nie dostał zgody na dodatkowe 85 tys. na wyprawki. Przychylna mu mniejszość radnych wystosowała list otwarty, w którym tej większości zarzuca "działania nie tylko przeciwko miastu, ale przede wszystkim na szkodę młodych rodziców i dębickich rodzin".

Rozdawnictwo z publicznych pieniędzy

Zanim sprzeciw wyrazili radni, protestowali już dębiccy przedsiębiorcy, handlujący akcesoriami dziecięcymi. Do rady miasta napisali, że nie mają nic przeciwko akcji, ale w formie bonów do dębickich sklepów, a nie gotowych produktów. Bo nieuczciwe ze strony władz miasta jest promowanie jednej firmy, kosztem innych.

Dębicki oddział Ligi Polskich Rodzin poszedł dalej: do regionalnej Izby Obrachunkowej wysłał zapytanie, czy takie rozdawnictwo może być prowadzone z publicznych pieniędzy, pochodzących z budżetu miasta.

Dlaczego nie było przetargu na dostarczenie tych akcesoriów, nie było nawet zapytania ofertowego do firm? Dębickiemu LPR zapachniało korupcją, albo przynajmniej niegospodarnością, którą winien zająć się prokurator.

- Kontaktował się ze mną w tej sprawie oficer policji z komendy wojewódzkiej - zdradza Stanisław Wąsik, lider powiatowego LPR. - Prosił o spotkanie i rozmowę.

I nie ma znaczenia, że od 1 lipca akcję rozdawnictwa wózków i fotelików prowadzi (raczej - prowadziło)Stowarzyszenia Ad Astram, które wygrało konkurs. Stowarzyszenie otrzymało dostawcę FH "Mieszko" w spadku po urzędzie miasta, co potwierdza Małgorzata Grabowska, prezes stowarzyszenia.

- Prawo zezwala mi na wydatkowanie do 50 tysięcy z budżetu miasta bez formalnej zgody rady miejskiej - tłumaczy burmistrz Wolicki. - Poza tym operację przeprowadziliśmy poprzez wydział promocji miasta, a obecnie akcje prowadzi stowarzyszenie Ad Astram. Wierzę, że wszystko jest w porządku.
Kilka dni temu RIO zobowiązała burmistrza Wolickiego do wyjasnienia wątpliwości związanych z wydatkowaniem pieniędzy na ten cel.

Dają to grzech nie brać

Przedsiębiorcy nie wierzą. Przez trzy kwartały "towar nie szedł", bo klientela albo czekała na obiecane wózki, foteliki i kosmetyki, albo je dostawała.

- A część brała te wózki i goniła z nimi do komisów - denerwuje się jeden z nich. - Brali nawet tacy, których stać na wózek za dwa tysiące. Jak dają za darmo, to grzech nie brać. A nas omal nie puszczono z torbami.

Z programu "Mama, tata i ja" skorzystało prawie 400 rodzin. Miał być kontynuowany również w 2010 roku. Kilka dni temu dębiccy radni zdecydowali, że na taką akcję nie przeznacza w przyszłym roku żadnych pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24