Derby 3 ligi, czyli Ryszard Kuźma kontra Marcin Wołowiec. Wisłoka Dębica faworytem w meczu ze Stalą Kraśnik

Smaczku rywalizacji dadaje fakt, że coach ekipy z Wólki Pełkińskiej awansował z sokołami do 3. ligi, a lata temu w Stali Rzeszów był trenowany przez Kuźmę.

- Nie będę mówił, że jest to dla mnie mecz jak każdy inny. Mam bardzo dobre wspomnienia z pracy w Sokole, ale oczywiście sentymentów nie będzie. Dla obu drużyn to prestiżowy mecz. Ciągle nie trenuje Podstolak, mamy kilka innych kontuzji, ale na wyjeździe nam idzie, ani razu tam nie przegraliśmy. Chcemy kontynuować tę passę i zdobyć twierdzę Sieniawa - dodał trener Wólczanki, która na obcych boiskach wygrała 4 razy i 4 razy zremisowała (5. miejsce).

Sokół musi poprawić skuteczność

Bilans sieniawian u siebie to 4 zwycięstwa, 3 remisy, 0 porażek. Ogólny obraz psuje 5 porażek na wyjeździe, na co wpływ ma słaba skuteczność Sokoła (bilans bramkowy 12-13).

- Można solidnie trenować, ustalić wszystko przed meczem, ale potem rozpoczyna się mecz i różnie się dzieje. W Nowym Targu w 15 minut mogliśmy zamknąć mecz. Gole jednak nie padły, a na koniec przegraliśmy - mówi trener Sokoła. - Teraz ważny mecz z Wólczanką. Marcin to mój wychowanek i zdaję sobie sprawę, że bardzo będzie chciał wygrać. My u siebie jednak punktów nie lubimy rozdawać. Jest pewien problem ze zdobywaniem goli, ale mimo wszystko sądzę, że powoli idziemy do przodu i przyjedzie na tym polu poprawa. Wszyscy piłkarze są zdrowi i na pewno powalczą na całego - dodał coach Sokoła.

Wicelider w Dębicy

Wisłoka (6. miejsce) zagra ze Stalą Kraśnik, wiceliderem tabeli, ale będzie faworytem. Dębiczanie nie przegrali od 7 kolejek, a 3 ostatnie mecze wygrali. Siarce w środę w Pucharze Polski nie poszło, ale tarnobrzeżanie tydzień temu przełamali się w lidze, teraz na swoich śmieciach zagrają z Avią Świdnik. Ta nie wygrała od trzech kolejek, zatem nasza ekipa ma prawo liczyć na kolejny komplet punktów.