Derby w Przemyślu. Pseudokibice atakujący policjantów ranni od gumowych kul

Mecz odbywał się bez udziału publiczności z uwagi na zły stan techniczny stadionu przy ulicy Sanockiej w Przemyślu.

- Wiedzieliśmy, że kibice zechcą doprowadzić do konfrontacji - mówi mł. asp. Mirosław Dyjak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - Gdy kibice Czuwaju zostali zawróceni na Zasanie, wtedy kibice Polonii zwrócili się przeciwko policji i wspomagającej nas straży miejskiej.

W Rynku w stronę funkcjonariuszy poleciały kamienie, wyrwane z bruku kostki, kubły na śmieci i kawałki ławek. Policja użyła armatki wodnej i strzelała z broni gładkolufowej na gumową amunicję.

- Podczas starć ranny w głowę został strażnik miejski - dodaje mł. asp. Dyjak. - Na szczęście obrażenia nie były poważne i po udzieleniu pomocy ambulatoryjnej wrócił do domu.

Po burdzie w Rynku, kibice Polonii zgromadzili się przed bocznym wejściem na swój stadion, ale nie zostali wpuszczeni na trybuny. Spotkanie przebiegało spokojnie i zakończyło się zwycięstwem polonistów: 2:0.

- Po zakończonych rozgrywkach chuligani znowu zaatakowali policjantów rzucając w nich kamieniami, a także wybijając szyby w jednym z radiowozów - kontynuuje mł. asp. Mirosław Dyjak. - Ponownie padły strzały.

Łącznie zatrzymano około 100 osób, w tym 35 nieletnich. Niektórzy są nietrzeźwi. Policja wystąpi do sądu o ich ukaranie w trybie przyspieszonym. Odpowiedzą za zakłócenie porządku, zniszczenie mienia i czynną napaść na funkcjonariuszy.

- Podczas interwencji ucierpiało 4 policjantów - informuje asp. Marta Tabasz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. - Jednego z nich skaleczyło szkło z rozbitych szyb radiowozu.

Obrażenia mają też dwaj kibice ranni od gumowych kul. Udzielono im pomocy medycznej.