- Sytuacja jest dramatyczna - podczas spotkania w ratuszu prezydenta z developerami, prezesami spółdzielni mieszkaniowych oraz dyrektorów szkól branżowych i techników mówił Edward Gala, prezes firmy Besta. - Nie ma kandydatów do nauki w szkołach uczących zawodu, a więc nie ma robotników. Ci, którzy kiedyś byli fachowcami, tzw. ekstra liga to dziś starsi panowie, którzy mają pojęcie o pracy, ale niestety, nie mają już wydajności. Wykruszają się.
Ubolewa, że przez ostatnie lata tak zohydzono zawody budowlane. Krytykuje poprzedni system.
- Po co były licea profilowane, które nie uczyły ani ogólnie, ani zawodu. Na szczęście zrezygnowano z tego tworu. Z kolei młodzież, która chodziła do zawodówki, była postrzegana jako coś gorszego. Uczniowie wstydzili się tam pójść. A to przecież bzdura totalna. Wielu ludzi po szkołach zawodowych inteligencją dorównuje inżynierom. Trzeba więc zmienić mentalność.
Dodaje, że robotnika trzeba docenić. Także w kwestii płac.
- Mniej niż 3,5 tys. zł na rękę to jałmużna, nieporozumienie. W stosunku do ciężkiej harówki fizycznej, pracy w różnych warunkach pogodowych,
Jak radzi sobie z brakiem pracowników?
- Jeżdżę po gminach, „łapię” ludzi poniżej 30-40 lat, którzy, choć właściwie nic nie potrafią, to chcą pracować. Ściągam ich do firmy, zatrudniam, daję hotel i szkolę. Nie wszystkich fachowców da się jednak wyszkolić w miesiąc. Zbrojarza, czy murarza trzeba by uczyć co najmniej rok. Potrzebujemy klinkierowców. Mógłbym do Niemiec wysłać nawet 100 - 150 osób, ale ich nie ma. Jeśli szybko nie zaczniemy odtwarzać zawodów, będzie katastrofa.
Prezydent Tadeusz Ferenc przekonywał, że czas, kiedy sam uczył się zawodu, dał mu ogromny potencjał wiedzy.
- Chwalę się tym, że robiłem zawodówkę, że mam papiery mistrzowskie ślusarza i stolarza - mówił. - Będę tworzyć klasy zawodów, których brakuje.
Paweł Bącal, prezes zarządu Hartbexu wyliczał, że zatrudniają 350 pracowników i mogliby w przyszłym tygodniu zatrudnić kolejnych 40, ale nie mają kogo. Nie ma odpowiednio wyuczonych fachowców.
- Potrzebujemy montażystów szalunków wielkoformatowych. Do pracy na wysokościach, bo budynki, które realizujemy, są coraz wyższe. Mamy oddziały w Niemczech. Zatrudniamy tam 200 osób, a moglibyśmy 400, takie jest zapotrzebowanie. Tymczasem nie będzie za chwilę kim budować.
Marta Półtorak, prezes Marma Polskie Folie także zwracała uwagę, że jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe, duża praca jest do zrobienia.
- Należy zacząć od budowania poczucia wartości pewnych zawodów, niezależnie od tego, czy to budowlaniec, kelner, czy kucharz. Do puli zawodów poszukiwanych dorzuciła dobrych, wykwalifikowanych dekarzy.
Zobacz też: Kolejny odcinek S19 został oddany do ruchu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]