ŁKS jako jedyny w lidze pozostaje niepokonany. Rzeszowianki przegrały z nim drugi raz. Jaka była taktyka na Developres? -
Musimy zagrać dobrze, utrudnić mu grę nasza dobra zagrywką i odsunąć je od "sieci", bo wtedy jest mniejsze zagrożenie na środku, stawiałyśmy dobrze blok, obronę, dziewczyny z drugiej strony miały trudniej, aby się przebić. Myślę, że był to klucz do sukcesu
- tłumaczyła Kamila Witkowska, MVP spotkania.
Rzeszowianki zaczęły od 3:1, ale ŁKS włączył blok oraz zagrywkę i po dwóch punktowych serwach Roberty Ratzke prowadził na Podpromiu 8:3. Było 10:5 dla łodzianek, jak Jelena Blagojević nie trafiła atakując w pole gry. Rzeszowianki starły się odrabiać straty, ale co zniwelowały przewagę dobrze dysponowanych rywalek do dwóch punktów, to zaraz albo przytrafiały im się błędy, albo ŁKS popisywał się punktowymi seriami, jak po atakach Valentiny Diouf, Kamili Witkowskiej i bloku na Blagojević, po których było 21:17 dla przyjezdnych. Łodzianki także serią pięciu zakończyły inauguracyjnego seta. Trzy ostatnie punkty zdobyła Diouf; jeden atakiem i dwa asami. Rzeszowiankom brakowało werwy i skutecznego ataku.
Początek drugiej partii także należał do łódzkich „Wiewiór” (4;1, 6:3). Trener Stephane Antiga chcąc przerwać dobrą passę przeciwniczek, które uciekły na 8:4, poprosił o czas. Wcześniej zmienił Ann Kalandadze, której wyraźnie nie szło, na Weronikę Szlagowską. Robił także inne roszady, aby poprawić jakość gry swojej drużyny. Po bloku na Witkowskiej notowano 10:10. ŁKS jednak uciekał (15:12 i 16:13, 17:14), a po dwóch akcjach Aleksandry Gryki na 18:14. Szczuka i Diouf podwyższyły skutecznymi zbiciami na 21:17. Wtedy urazu twarzy doznała dobrze spisująca się Witkowska, ale szybko powróciła na boisko. Końcówka znów wyraźnie dla lepiej grających na zagrywce, w przyjęciu, obronie, ataku, w którym skuteczna była Diouf i bloku.
Trzecia odsłona była długo wyrównana (10:10). Developres poprawił zagrywkę, lepiej blokował. ŁKS trzymał fason, grał lepszą siatkówkę. Po bloku na Zuzannie Góreckiej było 18:16 dla rzeszowianek. Gryka zablokowała Weronikę Centkę i znów był remis (18:18). Szlagowska popisała się dwoma akcjami na 21:19. Blagojević w swoim stylu dodała kolejny punkt (22:19). Rzeszowski zespół przeważał 23:19, ale ŁKS wyrównał. Diouf dała swojej drużynie piłkę meczową (24:23). Wyrównała Centka. Grano na przewagi. ŁKS decydujący punkt zdobył blokiem.
- Szkoda straconej szansy w tym trzecim secie - żałowała Magdalena Jurczyk.
Wygrałyśmy pewnie poza trzecim setem, w którym troszeczkę jakbyśmy traciły kontrolę. Cieszy to, wyszłyśmy z opresji i tak naprawdę wygrałyśmy przegranego seta. Nie ukrywajmy, musiałyśmy w tym secie cały czas gonić rzeszowianki. Developres prowadził 23:19. set powinien być już przez niego wygrany. Dobrze, że przechyliłyśmy go na naszą stronę, bo w kolejnych setach mogło być różnie. Cieszymy, że wywozimy z Rzeszowa trzy punkty, umacniamy się na na pozycji lidera i walczymy dalej
- podsumowała Witkowska, która dobrze wspomina grę w rzeszowskim klubie.
Developres Bella Dolina Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 0:3 (19:25, 20:25, 25:27)
Developres: Wenerska 3, Blagojević 9, Kanadadze 6, Centka 11, Jurczyk 2, Orvosova 4, Szczygłowska (libero) oraz Bińczycka, Rapacz 8, Szlagowska 9, Obiała. Trener Stephane Antiga.
ŁKS: Ratzke 4, Górecka 5, Diouf 19, Gryka 10, Witkowska 12, Scuka 8, Maj – Erwardt (libero) oraz Hryszczuk, Gajer, Dróżdż. Trener Allesandro Chiappini.
Sędziowali: Tomasz Janik i Marcin Herbik (obaj Warszawa). Widzów: 3890. MVP: Kamila Witkowska.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA