Rysice i zespół z Miluzy występują w grupie A razem włoskim potentatem Carraro Imoco Cornegliano i węgierskim Vasas Óbuda Budapeszt.
- Przed nami ekscytujący czas. Bardzo się cieszymy, że startuje Liga Mistrzyń. Czekaliśmy niecierpliwie na ten dzień. Są to super rozgrywki , bardzo cenne także pod kątem przygotowań do kolejnych meczów w Tauron Lidze - mówi Bartłomiej Dąbrowski, drugi trener rzeszowskiej drużyny.
- Z drużyny z Miluzy mierzyliśmy się już dwukrotnie w europejskich pucharach. Jest to jeden z czołowych zespołów Francji. Nasze wtorkowe rywalki swoją grę opierają głównie na swoich skrzydłowych - leworęcznej atakującej Christelle Tchoudjang - Nana oraz dwóch lewoskrzydłowych - dobrze nam znanej Helene Rousseaux oraz Kolumbijce Amandzie Coneo - analizuje dla nas Volley Mulhouse B. Dąbrowski. - Ciekawy zespół, głównie ofensywny w ataku, nieźle przyjmujący zagrywkę i nieźle zagrywający oraz broniący, starający się grać zróżnicowaną siatkówce. Trochę gorsza jest relacja rozgrywającej ze środkowymi. Francuzki kilka słabych punktów mają, które postaramy się wykorzystać. Przed nami pierwsze z trzech wyzwań w tym sezonie.
Rzeszowianki narobiły swoim kibicom apetytów w Lidze Mistrzyń w świetnymi występami w poprzednim sezonie. - Nie ukrywam, że chcemy także teraz wypaść jak najlepiej i grać jak najdłużej. Dlatego wtorkowy start będzie bardzo istotny. Musimy sobie poradzić z rolą faworyta, ponieważ często jesteśmy tak stawiani. Musimy radzić sobie z tą presją, jeżeli chcemy być najlepsi - dodaje Dąbrowski.
Rzeszowianki wymazały już z pamięci mecz z ŁKS-em i koncentrują się na ekipie z Miluzy, która w swojej lidze spisuje się średnio. Swój ostatni mecz przegrała 1:3 z RC Cannes. - Mimo przegranej był to kawał dobrej siatkówki. Zdobyliśmy bardzo cenny punkt w kontekście dalszego etapu rozgrywek. Etap ŁKS- u więc już zamykamy. Rozpoczął się nowy etap. Patrzymy wyłącznie na to, co przed nami. Zapraszamy kibiców. Są fantastyczni. Byłaby świetna sprawa, gdyby we wtorek padł rekord frekwencji. Fajnie będzie pokazać polski doping w Europie, bo mecz pokaże telewizja, tak jak fajnie byłoby pokazać z jak najlepsze strony pod względem sportowym - kończy Bartłomiej Dąbrowski.
Przypomnijmy, że z Miluzą Developres mierzył się już w pucharach europejskich dwukrotnie. W sezonie 2017/18 w Lidze Mistrzyń oraz w sezonie 2019-20 w Pucharze CEV. W pierwszym przypadku rzeszowianki dwukrotnie ograły rywalki 3:1, a w drugim "Rysice" wygrały u siebie 3:2, ale na wyjeździe uległy w takim samym stosunku. Sprawę awansu do 1/8 finału rozstrzygnął wówczas złoty set, wygrany przez Developres 15:13. W składzie Miluzy na sezon 2022/23 jest m.in. była zawodniczka Developresu Helene Rousseaux.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas