Developres gra dziś w Legionowie

Dzisiejszy rywal rzeszowianek delikatnie mówiąc w tym sezonie nie błyszczy. W sześciu spotkaniach uzbierał ledwie pięć oczek. W przeciwieństwie jednak do Developresu pokonał Atom Trefl Sopot 3:0. Było to jedyne zwycięstwo w tym sezonie legionowianek. Ekipa z Mazowsza to jedna z najmłodszych drużyn w lidze, większość zawodniczek ma 20 lat lub mniej, ale całą drużyną zawiaduje doświadczona rozgrywająca Katarzyna Wawrzyniak. Liderką zespołu wydaje się być młoda, ale bardzo skuteczna Monika Bociek, siostra Grzegorza zawodnika ZAKS-y Kędzierzyn Koźle i reprezentacji Polski. Latem do Legionovii z Rzeszowa przeszła przyjmująca Agata Skiba, w drugą stronę bilet wykupiła z kolei Karolina Szymańska. Do Legionowa trafiły tez dwie siatkarki Karpat Krosno Ewelina Mikołajewska i Anna Bączyńska.

- Zespół z Legionowa zdążyłyśmy już poznać, bo grałyśmy z nimi sparingi w okresie przygotowawczym. Wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie, bo dziewczyny walczą w każdym meczu, tak jak drużyna z Sopotu - mówi Anna Kaczmar, rozgrywająca Developresu. - Jesteśmy przygotowane na ich dobrą grę. W tej lidze nie dość, że są same niespodzianki, to jest ona chyba najbardziej wyrównana odkąd pamiętam.

Dotychczasowy bilans spotkań Developresu z Legionovią w Orlen Lidze jest na remis 3:3. Jak będzie tym razem?

Bez wątpienia faworytem meczu są rzeszowianki, które mają na koncie dwukrotnie więcej punktów niż Legionovia.

- To nie zawsze jest atut, jak ktoś jest starszy, a przeciwnik jest młodszy - tłumaczy Kaczmar. - Młode zawodniczki często mobilizują się bardziej, a my już inaczej podchodzimy do takich spotkań. Chociaż połowa naszej drużyny też jest młoda.

Rzeszowianki do Legionowa wyjechały w niedzielę po porannym treningu, tam czeka ich noc, a rano rozruch. Po meczu nasz zespół wraca do hotelu, a we wtorek rusza w trasę do Sopotu.