Developres Rzeszów dostał lekcję od ŁKS-u Łódź. Aby awansować do finału potrzeba jednak dwóch kroków

Patrząc na wynik tego meczu, to w każdym secie niby było blisko, ale patrząc ogólnie na mecz, to byłyśmy bardzo daleko od zwycięstwa. To się gdzieś odbiło na tym, że skończyło się w trzech setach. Grałyśmy mało skutecznie, zdarzały się błędy i brakło konsekwencji. Utarło się, że ŁKS zawsze w Rzeszowie wygrywał, ale jedziemy do Łodzi i walczymy o wszystko. Musimy zagrać tam dużo lepiej niż dzisiaj, bo dzisiaj zagrałyśmy słabo, mało skutecznie i tego brakowało.

Katarina Lazović - ŁKS Łódź
Dla ludzi, którzy oglądali ten mecz, pewnie wynik i gra może być małą niespodzianką. Ale my nie tylko dziś, ale cały sezon bardzo w siebie wierzymy i to pokazałyśmy. Wszyscy wiedzą, że Rzeszów, to mocny zespół, mają bardzo dobry serw, przyjęcie i świetną atakującą. Musieliśmy ich odrzucić od siatki serwisem i potem popracować w bloku i obronie, a na koniec udanie zaatakować, to się w wielu przypadkach udało. Byłyśmy cierpliwe i skoncentrowane cały mecz i dzięki temu wygrałyśmy.

Magdalena Saad - ŁKS Łódź
Mecz mógł się podobać, wynik był wysoki w każdym secie. Przyjechałyśmy tu na półfinał, te mecze rządzą się swoimi zasadami. Liczy się dyspozycja dnia i to, który zespół bardziej opanuje trzęsące się ręce, a takie na pewno są w meczach o taką stawkę. Dziś byłyśmy to my. Gratuluję całemu zespołowi, bo wykonał kawał dobrej roboty. Nie uniknęłyśmy błędów, ale nie wierzę, żeby przy takich emocjach zagrać bezbłędny mecz. Był on bardzo dobry, w naszym wykonaniu lepszy, ale nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie w finale. Chwilę się cieszyłyśmy, zaraz opadną emocje. Przez najbliższe dni musimy być bardzo skoncentrowane, żeby przywitać rzeszowianki w Łodzi i postawić kropkę nad i. Rzeszów przyjedzie do nas po zwycięstwo, ale naszym zadaniem będzie nie dać im tego zwycięstwa.

Bartłomiej Dąbrowski - II trener Developresu Rzeszów
To są półfinały play-off i należało się spodziewać, że ten mecz będzie bardzo trudny. Przegraliśmy, bo nie zagraliśmy swojej siatkówki, od początku do końca. Mieliśmy wiele problemów, żeby skończyć piłkę, a kto atakuje, ten wygrywa. Byliśmy słabsi w tym elemencie i w wielu innych. Mimo że nie graliśmy najlepiej, to wynik w poszczególnych setach był bliski, były sety na przewagi. Musimy się ogarnąć, pojechać do Łodzi i wrócić z powrotem. Żeby awansować do finału, trzeba jednak zrobić dwa kroki. ŁKS zrobił jeden, a my zrobimy dwa następne.

Marta Krajewska - Developres Rzeszów
Mam nadzieję, że takie mecze nam się nie powtórzą, mecze kiedy niemal wszystkie nie mamy dyspozycji w ataku. Liczymy na to, że będziemy w ofensywie bardziej napierały na przeciwnika. Myślę, że następne dwa spotkania będą skutkowały naszą wygraną, bo gdy gramy swoje, to możemy pokazać, że gramy o wiele lepszą siatkówkę. Dziewczyny bardzo napierały, bardzo im zależało na wygraniu meczu. Tak to jest, kiedy jeden zespół ma dzień konia, a drugiemu nic nie wychodzi i przegrałyśmy niestety. Rywalki miały nas bardzo dobrze rozpisane w ataku. Na następny mecz obejmiemy inną taktykę, jeśli chodzi o atak. Może będzie inna moja dystrybucja. Jeśli zagramy swoją siatkówkę, na normalnym naszym procencie efektywności ataku, to damy radę.

ZOBACZ TAKŻE - Stephane Antiga, trener roku 2020 w plebiscycie „Nowin”: Każdy z nas ciężko pracuje, marzy, żeby zakończyć sezon ze złotym medalem [WIDEO]