Zazwyczaj mówi się o szczęściu w nieszczęściu, w przypadku Magdy Jagodzińskiej powiedzenie to nieco zmieniło sens na "nieszczęście w szczęściu". Po kilku słabszych meczach Developres odniósł przekonujące zwycięstwo nad drużyną KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jak już informowaliśmy, dziewczyny tak skakały z radości, że potrącona Jagodzińska upadła i zwichnęła bark.
- Byłyśmy na badaniu rezonansem magnetycznym, jego wyniki poznamy w czwartek i wtedy będziemy dokładnie wiedzieć, jak rozległe jest uszkodzenie - mówi Justyna Nowak, fizjoterapeutka siatkarek Developresu.
- Niestety już teraz widać, że jej przerwa w grze potrwa co najmniej kilka tygodni. Obecnie jej ramię jest unieruchomione. Kiedy poznamy wyniki ,rozpoczniemy rehabilitację. "Jadzia" to twarda dziewczyna, jest dobrze przygotowana do sezonu, więc powinna szybko dochodzić do siebie.
- Kontuzja, którą doznaje się po wygranym meczu zbija z nóg - skwitowała to co się stało zawodniczka. - Teraz muszę być dobrej myśli. To pozwoli mi w szybszym powrocie do zdrowia.
Do czasu powrotu Jagodzińskiej do pełni sił beniaminek Orlen Ligi pozostanie z jedną atakującą. Na szczęście zmienniczka "Jadzi" Paula Szeremeta w ostatnim meczu potwierdziła wysoką formę zdobywając 31 punktów
Z obozu Developresu idą też pozytywne wieści. Do treningów wróciła bowiem Katarzyna Warzocha. Środkowa bloku nie wystąpiła w trzech ostatnich meczach swojego zespołu z powodu bólu pleców.
- W poprzednim tygodniu Kasia miała indywidualne treningi. Od wtorku normalnie trenuje z resztą grupy - tłumaczy Justyna Nowak. - Pozostałe dziewczyny, poza drobnymi bólami, są - odpukać - zdrowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?