Developres Rzeszów melduje się w Final Four Pucharu Polski. BKS Stal Bielsko-Biała bez szans na Podpromiu [ZDJĘCIA]

Godzinę i dwadzieścia minut wystarczyło rzeszowiankom do tego, by rozprawić się z bielszczankami. BKS, który w sobotę postawił się ekipie z Rzeszowa, nie przypominał drużyny sprzed kilku dni.

Pierwsza odsłona zdecydowanie należała do rzeszowianek, choć początkowo przyjezdne trzymały się. Dwie serie z udziałem Ali Frantti w roli głównej sprawiły, że gospodynie zbudowały pokaźną przewagę. Przy stanie 3:3 Amerykanka dała sygnał do ataku. Potem serią kąśliwych zagrywek popisała się Katarzyna Zaroślińska-Król, przez co nie dała szans na skuteczne wyprowadzenie akcji rywalkom. Frantti tylko czekała na to i dobijała przeciwniczki w kontrze. Potem sama błysnęła serwisem, a po jej asie było 15:5. Druga połowa seta, to już wieńczenie dzieła. Sprytnymi niezbyt mocnymi atakami popisywała się Jelena Blagojević. Po przeciwnej stronie trudno szukać pozytywów. Bielszczankom udało się zdobyć w ataku tylko 3 punkty, dwa dołożyły blokie, a pięć to wynik błędów gospodyń.

Przerwa dobrze zrobiła przyjezdnym, do drugiego seta wyszły z mocnym postanowieniem poprawy i ta poprawy była zauważalna. BKS nawet przez jakiś czas prowadził, ale gdy dwa asy serwisowe (prawie trzy, bo ten trzeci bielszczanki przyjmowały na drugą stronę siatki, a tam piłkę zbiła Frantti) wbiła im Blagojević, znów musiał gonić wynik (10:7). Problem w tym, że „Rysice” poczuły krew i ani myślały oddawać punkty rywalkom. Gdy BKS spróbował się zbliżyć, a prawie się im udało (12:11), Frantti swoją zagrywką dała im do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Po ataku Blagojević z przechodzącej przewaga rzeszowianek wzrosła do 17:11 i tak jak w poprzednim secie, końcówka była tylko formalnością.

Nieznacznie lepsza zdobycz punktowa BKS-u to efekt lepszej gry w ataku zawodniczek z Bielska, ale to nie wystarczyło, żeby zagrozić „Rysicom”.

Trzecia odsłona nie odmieniła losów tego meczu. Była bardzo podobna do poprzednich. Przyjezdne trzymały się przez jakiś czas, ale gdy tylko rzeszowianki podkręciły jakość na zagrywce, następował momentalny odjazd. W ten sposób z 5:5 zrobiło się 8:5, a z 8:6 12:6 itd. Nim BKS dobił do dziesięciu oczek, Developres miał ich 19. Developres wygrał pewnie i zasłużenie.

7 marca w Nysie półfinałowym rywalem rzeszowianek będzie DPD Legionovia. Drugą parę tworzą Chemik Police i sensacyjny przedstawiciel 1 ligi San-Pajda Jarosław.

Pozostałe mecze ćwierćfinałowe:
Grupy Azoty Chemik Police – ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:18, 25:11, 25:16)
NOSiR Nowy Dwór Mazowiecki – DPD Legionovia Legionowo 0:3 (20:25, 15:25, 18:25)
San-Pajda Jarosław – Grot Budowlani Łódź 3:2 (25:22, 25:20, 22:25, 34:36, 15:10)

Developres Rzeszów – Busto Arsizio [OPINIE]