Siatkarki z Rzeszowa mają teraz ciężki okres. W środę wieczorem wróciły z Ukrainy po blisko 24-godzinnej podróży autokarem, a już w piątek wybierają się w podróż do Bielska-Białej.
- Dziewczyny mają prawo być zmęczone po tak długiej podróży i my też jesteśmy zmęczeni, ale liga pędzi. Jesteśmy profesjonalną drużyną i tak niestety wygląda nasza praca. Nie możemy się tłumaczyć zmęczeniem, przed nami ważne mecze z Bielskiem i Kaliszem. Cały wyjazd na Ukrainę odbieramy bardzo pozytywnie, szczególnie że wygraliśmy mecz. To jest najważniejsze, że po ciężkiej podróży stanęliśmy i wygraliśmy przekonująco. Widocznie podróż nie zaszkodziła tak bardzo. Trzeba jednak też podziękować osobom z naszego klubu, bo bardzo dobrze zorganizowali nam wyjazd. Mieliśmy piętrowy autobus, bardzo komfortowy, trzech kierowców, dzięki czemu mogliśmy jechać praktycznie bez zatrzymywania się.
- mówi Bartłomiej Dąbrowski, II trener Developresu.
Rzeszowianki wygrały z Prometey Dnipro Kamieńskie 3:1 i było to ich drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzyń, ale teraz muszą się skupić na Tauron Lidze, bo zostało im w tym roku dwa ostatnie mecze. Pierwszy w sobotę w Bielsku-Białej, a drugi za tydzień w Kaliszu.
Siatkarki już w czwartek rano miały trening na siłowni, po południu zaś w hali, a w piątek będą już w drodze na mecz.
Pewne jest, że nie będzie to łatwy mecz dla „Rysic”, które na pewno będą jeszcze odczuwać trudy wyjazdu. Z drugiej strony dużo może zależeć od postawy gospodyń. BKS Bostik gra w tym sezonie bardzo nierówno. W 11 meczach bielszczanki zanotowały 4 wygrane i 7 porażek, przez co są na odległym 9. miejscu w tabeli. Mówi się, że to rozczarowanie, ale z drugiej strony BKS Bostik ograł m.in. Radomkę Radom 3:2, a na inaugurację w Rzeszowie mocno postawił się wicemistrzyniom Polski, urywając im punkt (3:2 dla „Rysic”).
- BKS to zespół nieprzewidywalny, który moim zdaniem dopiero łapie swój rytm, choć przed tym sezonem nie miał wielu zmian w kadrze, szczególnie w wyjściowym składzie - mówi Dąbrowski. - Zmieniła się rozgrywająca, bo teraz jest Ewelina Polak, moim zdaniem jedna z najlepszych rozgrywających w lidze. Musimy być ostrożni, na sto procent skoncentrowani i nie myśleć o kolejny meczu.
Dla niektórych siatkarek Developresu mecz w hali Pod Dębowcem będzie miał znaczenie sentymentalne. Jeszcze w poprzednim sezonie ta hala była domową dla Aleksandry Szczygowskiej i Dominiki Witowskiej, wcześniej w BKS-ie grała Marta Krajewska.
Po drugiej stronie siatki epizod w Developresie miała Aleksandra Kazała, ale podkarpackich akcentów jest więcej. Z Czudca pochodzi Martyna Świrad, a w San-Pajdzie Jarosław grały m.in. Karina Chmielewska, Koleta Łyszkiewicz i Alina Bartkowska.
Obie drużyny w lidze grały ze sobą już 15 razy. 10 meczów wygrał Developres, a pięć BKS. Jeśli chodzi o same mecze w Bielsku-Białej, to ta różnica się nieco zaciera. W hali pod Dębowcem Developres wygrał cztery razy, a bielszczanki trzy. Bilans setów jest na korzyść BKS-u 13:12.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu