Developres SkyRes Rzeszów drugi raz z rzędu awansował do finału Pucharu Polski. Ponownie rywalem była Grupa Azoty Chemik Police. Przed rokiem lepsze okazały się policzanki wygrywając tamto spotkanie 3:0. Wtedy po drugiej stronie siatki znajdowała się Aleksandra Krzos, obecnie siatkarka Developresu.
Sobotnie spotkania półfinałowe mogły być języczkiem u wagi. Chemik Police z San-Pajdą Jarosław grał bowiem wcześniej i pewnie uporał się z niżej notowanymi rywalkami.
Developres Rzeszów też w trzech setach pokonał Legionovię, ale na pewno spotkanie to kosztowało więcej energii rzeszowianki, które mecz skończyły w okolicach godziny 20.
Developres Rzeszów - Chemik Police. Puchar Polski nie dla rz...
Mocno eksploatowana była choćby Katarzyna Zaroślińska-Król, która dotychczas sięgała po to trofeum aż pięciokrotnie, ale marzył jej się triumf również w barwach Developresu.
Chemik Police uwielbia te rozgrywki, które zdominował w ostatnich latach. To już był bowiem szósty finał policzanek w ostatnich siedmiu edycjach. Ekipa z województwa zachodniopomorskiego sięgała w tym czasie aż cztery razy po główne trofeum.
Finał zapowiadał się pasjonująco, bo w szranki stawały dwie bezsprzecznie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego Ligi Siatkówki Kobiet, które przegrały tylko po jednym spotkaniu. Developres uległ tylko Chemikowi na własnym parkiecie, a rzeszowianki zrewanżowały się rywalkom i wygrały w Policach. Zdecydowanego faworyta więc to spotkanie nie miało...
Już pierwsza partia zwiastowała ogromne emocje. Zaczęły co prawda lepiej zawodniczki Chemika, które wyszły na prowadzenie 7:2. O przerwę poprosił Stephane Antiga, a za moment na zagrywkę weszła Alexandra Frantti i w znacznej mierze dzięki niej rzeszowianki odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie. Niebawem policzanki miały ogromne kłopoty z serwisem Natalii Valentin-Anderson i zrobiło się 16:11 dla Developresu.
Obrończynie tytułu nie zamierzały jednak się poddawać, odrobiły straty (20:19) i zanosiło się na emocjonującą końcówkę. Ponownie jednak na serwis weszła Frantti i w zasadzie załatwiła sprawę. To posłała asa, to odrzuciła rywalki od siatki i skończyło się na wygranej Developresu.
W drugim secie tak kolorowo nie było. Gra już się tak Developresowi nie kleiła, a po drugiej stronie siatki rozkręciły się Kubanki w grające w Chemiku. I to policzanki praktycznie prowadziły od samego początku tej partii (7:4, 12:9, 16:12, 20:15) i ostatecznie pewnie zwyciężyły, a tym samym doprowadziły w meczu do remisu.
W kolejnej partii role się znów odwróciły. To Developres wypracował sobie małą przewagę i długo ją utrzymywał. W połowie seta gra się wyrównała (14:14), ale na zagrywkę z ławki weszła Magdalena Hawryła i znów na plusie były rzeszowianki (18:14). To nie był jednak jeszcze koniec emocji. Chemik Police znów się zerwał do odrabiania strat i zrobiło się 19:18 dla naszych siatkarek. Te jednak wytrzymały napór rywalek, końcówkę zagrały wręcz koncertowo i były już o jednego seta od końcowego triumfu i spełnienia marzeń.
Wierni kibice dopingowali siatkarki Developresu Rzeszów podc...
I było naprawdę blisko. To Developres bowiem długo w czwartym secie grał rewelacyjnie i był na prowadzeniu. Chemik Police nie zamierzał jednak odpuszczać, i końcówka należała do policzanek, które tym samym doprowadziły do tie breaka.
Czy można było sobie wymarzyć lepszą reklamę kobiecej siatkówki, niż pięciosetowy thriller?
Tie break ma to do siebie, że nie wybacza błędów. Oba zespoły były więc bardzo skoncentrowane i gra toczyła się punkt za punkt. Do zmiany stron doszło przy prowadzeniu Developresu Rzeszów 8:7. Puchar był już tak blisko, ale wciąż daleko...
Szansa wymknęła się jednak z rąk. Co prawda było już 10:8 dla Developresu, ale zmęczenie mocno dawało się we znaki rzeszowiankom, policzanki z każdą kolejną udaną akcją nakręcały się coraz bardziej i to one wyszły na prowadzenie 12:10. Po chwili zrobiło się 14:11 i Chemik Police miał piłki meczowe. Developres walczył niesamowicie, ale to Natalia Mędrzyk zdobyła decydujący punkt i puchar wywalczył Chemik Police.
Grupa Azoty Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 3:2
Sety: 21:25, 25:20, 19:25, 25:23, 15:13.
Chemik: Trushkina 16, Kowalewska, 1 Wasilewska 12, Salas Rosell 5, Mędrzyk 17, Silva Franco 24 oraz Maj-Erwardt (libero), Łukasik, Grajber 5, Polak. Trener Ferhat Akbas.
Developres: Witkowska 1, Bjagojevic 15, Efimienko-Młotkowska 9, Mlejnkova, Valentin-Anderson 4, Zaroślińska-Król 24 oraz Krzos (libero), Przybyła (libero), Frantti 22, Grabka 1, Hawryła 1. Trener Stephane Antiga.
Developres Rzeszów - Chemik Police. Puchar Polski nie dla rz...
Wierni kibice dopingowali siatkarki Developresu Rzeszów podc...
[STADION] Zuzanna Efimienko-Młotkowska z Developresu Rzeszów: Koronawirus? Mam nadzieję, że nam to nie grozi
Jesteśmy na Facebooku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?