Dlaczego amerykańskie koncerny polubiły Podkarpacie

Amerykańskie firmy polubiły Podkarpacie. Przyciąga je sława Doliny Lotniczej. Magnesem okazały się także ulgi i preferencje podatkowe oferowane przez Specjalną Strefę Ekonomiczną Euro-Park Mielec. Nie bez znaczenia jest też wykwalifikowana siła robocza, a także bogate lotnicze tradycje Podkarpacia.

UTC był pierwszy

Jako pierwszy do

 przyszedł amerykański Koncern United Technologies Corporation, który wykupił Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego PZL Rzeszów. Lotnicza fabryka zasłynęła na cały kraj tym, że zmontowała silniki do polskich odrzutowców F-16. Teraz wytwarza niektóre części i podzespoły do silników montowanych w amerykańskich myśliwcach.

Na terenie rzeszowskiej wytwórni nowy zakład buduje Firma Hamilton Sundstrand Poland. Podobnie jak WSK-PZL Rzeszów jest ona częścią potężnej korporacji United Technologies Corporation.

W nowej fabryce uruchomiona zostanie produkcja silników pomocniczych dla rodziny samolotów Airbus A320, A także Embraerów i najnowszej wersji samolotów Boeing B787. Świadczy to o wielkim zaufaniu szefów amerykańskiego koncernu do możliwości i kwalifikacji rzeszowskich pracowników. Zakład zostanie zbudowany w ciągu 18 miesięcy. Będzie kosztował 100 milionów złotych. Pracę w nim znajdzie ponad 300 osób, w tym 70 inżynierów.

Podwozia do F-16 z Krosna

Krośnieński Goodrich produkuje podwozia do F-16. Teraz amerykański koncern postanowił zainwestować na terenie Parku Naukowo - Technologicznego w Jasionce k. Rzeszowa. Goodrich zbuduje nowy oddział i zatrudni 250 osób. Dostanie od polskiego rządu 12,5 mln zł za to, że zainwestuje w Jasionce. Budowa nowej fabryki ruszyła w zeszłym roku. Będą w niej montowane podwozia do samolotów. Goodrich planuje zainwestować w nową fabrykę blisko 150 mln zł.

 
Wysokie loty Mielca

Polskim Zakładom Lotniczym w Mielcu od czasu, gdy firmę kupił Sikorsky z USA wiedzie się coraz lepiej. Zakład zwiększa produkcję i zatrudnienie.

Załoga lotniczej firmy przeszła w ostatnich latach długą i trudną drogę. Od dużych zwolnień pracowników w chwili załamania się eksportu samolotów na rynki wschodnie. Poprzez długotrwałe strajki i negocjacje z komisją rządową w obronie zakładu oraz miejsc pracy. Aż po zamianę właściciela, co w przypadku Mielca okazało się strzałem w przysłowiowa dziesiątkę.

Józef Grzesik, przewodniczący Solidarności w PZL Mielec podkreśla, że od dłuższego czasu kondycja firmy poprawia się, czego wyrazem są rosnące zamówienia produkcyjne a także systematyczny wzrost zatrudnienia. _- Załoga liczy już prawie dwa tysiące osób i ciągle wzrasta. Łączy się to z nowymi zamówieniami na nasza produkcję - _mówi Grzesik.

Zakłady mają zamówienia zarówno na kabiny jak i gotowe helikoptery Black Hawk. Amerykanie są bardzo zadowoleni z jakości pracy mieleckiej załogi. Oprócz tego zakład realizuje zamówienia na samoloty AN-28 oraz Bryzy dla wojska.

Ekspert ma głos

Marek Darecki, prezes WSK "PZL Rzeszów" SA, twórca Doliny Lotniczej:

- Nie ukrywam, że inspiracją do utworzenia Doliny Lotniczej w Rzeszowie była dla mnie  amerykańska Krzemowa Dolina. Chcemy zachęcać do inwestowania na Podkarpaciu najlepsze koncerny lotnicze na świecie. Firmy tu zlokalizowane wymieniają się doświadczeniami oraz kooperują miedzy sobą.