Spotkali się 5 maja tego roku w budynku, w którym pół wieku temu zdobywali wiedzę, zawiązywały się przyjaźnie i wybuchały pierwsze uczucia.
Lawina wspomnień
50 lat po rozstaniu uczestniczyli w mszy św. w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przy obiedzie nastrój z podniosłego zmienił się w euforyczny.
- Klasa była bardzo zżyta. Odnaleźliśmy się dlatego, że jeden miał kontakt z drugim, ktoś dowiadywał się o losy kolegi - mówi Ewa Szymańska (z domu Kotelska) z Mielca.
Kiedy się zobaczyli ruszyła lawina wspomnień. Jak opowiada jedna z absolwentek, nigdy nie zapomni psikusa kolegów, który kiedyś wydawał jej się okrutny, a dziś śmieszy do łez.
Byłam dobra z łaciny...
- Omawialiśmy lekturę. Autor ubolewał, że biali przywieźli Indianom syfilis. Kolega zagadnął, że skoro jestem taka dobra z łaciny to może mu wyjaśnię co to "syfilis". Nie miałam pojęcia. Zaproponował, żebym zapytała nauczyciela - wspomina była uczennica. - I zapytałam. Koledzy położyli się na ławkach i umierali ze śmiechu. Nauczyciel wyjaśnił, a ja zabrałam tornister i pobiegłam w spazmach do domu.
Silne osobowości
Wiele ciepłych wspomnień wiązało się z prof. Władysławem Gajowcem, wychowawcą, matematykiem, późniejszym dyrektorem szkoły. Wziął udział w majowych uroczystościach. Uczniowie oceniają go dziś jako silną, ciekawą osobowość, nauczyciela wymagającego nie tylko od uczniów, lecz także od siebie. To nie jedyna postać, która głęboko zapadła w pamięć.
- Profesor Emilia Wróblowa to oryginalna, barwna osobowość. Miała gołębie serce, a przy tym tryskała energią i poczuciem humoru. Jej niezwykłe powiedzonka pamiętamy do dziś - śmieje się Ewa Szymańska. - Tak jak przyjacielski, serdeczny sposób bycia uwielbianego przez uczniów chemika Edwarda Spilarewicza. To urodzony "kabareciarz".
Szlachta z Dołczanki
Dlaczego Ideczka z XI "a" to "Kryzys"? Na apelu o amerykańskim kapitalizmie, ku uciesze kolegów, wygłaszała kwestię "Kryzys!" a koleżanka dopowiadała "Bezrobocie!".
Dlaczego Stasiu Sieniutycz to "Synek"? Był ideałem potomka: spokojny, pilny, zdolny. Dziś jest profesorem Politechniki Warszawskiej. Ewa Kotelska była "Mistrzem Sportu", bo nie znosiła wf. Obuchowicz, Ratusiński i Maziarzewski to szlachta z Dołczanki, od żartobliwej nazwy miejsca, w którym mieszkali.
- Dziś klasa się porozjeżdżała. Część z nas mieszka w okolicach Mielca, ale wielu w Warszawie, na Wybrzeżu, zagranicą. To spotkanie okazało się wielką przygodą, wehikułem czasu - mówi wzruszona pani Ewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Żegnał Romusia, współtworzył "Plebanię". Zmarł ksiądz Bartmiński. Długo cierpiał
- Rutkowski zabrała dzieci i wyleciała z Polski. Tak wygląda krótko przed drugim ślubem
- Rosiewicz trafił do szpitala. Przeszedł wielogodzinną operację [TYLKO U NAS]
- Ida Nowakowska wyjedzie z Polski?! Wieści o jej mężu nie napawają optymizmem