Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Azji z biletem w jedną stronę. Ewelina i Krzysiek z Paszczyny na wyprawie życia

Katarzyna Mularz
Patronat nad podróżą Eweliny Tomkiewicz i Krzysztofa Jajko objęły Nowiny. Na bieżąco można ją śledzić na www.happyanew.com
Patronat nad podróżą Eweliny Tomkiewicz i Krzysztofa Jajko objęły Nowiny. Na bieżąco można ją śledzić na www.happyanew.com archiwum prywatne
- Niektórzy inwestują w auta, my odkładamy na podróże - mówią Ewelina i Krzysztof.

Ona - 25-latka do niedawna pracująca w biurze projektowym, on - 27-latek, który jeszcze w lutym był kierownikiem budowy. Oboje pochodzą z poddębickiej Paszczyny, choć aktualnie ich miejscem zamieszkania jest Azja. Dzisiaj Kambodża, w której pracują jako wolontariusze, jutro może Tajlandia albo Birma. Dwa miesiące temu para wyruszyła w podróż życia, która aktualnie nie ma ustalonej daty zakończenia. Mówią, że wrócą, jak będą gotowi. Na razie: chwilo trwaj!

- Pomysł wyprawy do Azji chodził za nami już od dawna. Któregoś dnia Krzysiek wrócił z pracy i rzucił na stół przykładową trasę. Jedziesz? - zapytał. Popłakałam się i zgodziłam. Niecały miesiąc później byliśmy już na lotnisku - opowiada Ewelina.

Początkową trasę dostosowali pod tanie loty. Na mapie, w miejscach, które chcą zobaczyć, powbijali pinezki i podążają w ich kierunku. Plan jest bardzo elastyczny, często spontanicznie zmieniają szlaki.

- Naszym pierwszym przystankiem był Dubaj, potem polecieliśmy na Filipiny, a następnie zjechaliśmy cały Wietnam. Dwa tygodnie temu przekroczyliśmy granicę z Kambodżą - opowiada Ewelina. Obecnie urzędujemy na przepięknej, rajskiej wyspie Koh Rong Samloem, gdzie za nocleg i jedzenie pracujemy jako wolontariusze. Po krótkiej regeneracji planujemy zwiedzić północną część kraju.

Młodzi podróżują głównie autostopem i komunikacją miejską. Tam, gdzie nie można dotrzeć drogą lądową, kupują bilety na tanie loty, promy lub wynajmują łódki, skutery, rowery.

- Generalnie na wszystko, co mieści się pod pojęciem transport niskobudżetowy. Mniej więcej obliczyliśmy, ile możemy przeznaczyć na dzień podróży. Staramy się tego trzymać, a gdy nie ma opcji spełnienia założonego kryterium, tak jak na przykład teraz na wyspie, szukamy rozwiązań. Stąd pomysł na wolontariat - tłumaczy Krzysiek.

Pytani o to, czy ich plan podróży obejmuje miejsca, które koniecznie chcą zobaczyć, zgodnie potwierdzają: jasne! Pojawiają się z dnia na dzień, a schemat wygląda zazwyczaj podobnie:

- Czytamy lub dowiadujemy się o jakimś miejscu, wklepujemy je w internet, zachwycamy się lub patrzymy na siebie z krzywą miną, po czym decydujemy, że i tak tam jedziemy. Powtarzamy, że za 20 lat możemy żałować tylko tego czego nie zrobiliśmy. Nie chcemy więc by cokolwiek nam umknęło.

Oboje podkreślają, że to, co ujęło ich najbardziej w trakcie podróży, to azjatycka życzliwość. W biednych wioskach ludzie potrafią uchylić nieba, żeby pomóc, ugościć, obdarować.

- Jesteśmy zauroczeni dzieciakami z filipińskich ulic, które pomimo ogromnej biedy, fatalnych warunków i dostępu do podstawowych produktów, wciąż się uśmiechają, zaczepiają, zarażają optymizmem. Dla mnie niesamowite było też spotkanie z kobietami z plemienia Dao w Sa Pa - jesteśmy totalnie odmienne, a zarazem takie podobne - mówi Ewelina

Szczególnie jednak w pamięci zapadła im znajomość z pewnym wietnamskim lekarzem, który przez kilka dni gościł ich - przypadkowo spotkanych obcych ludzi - iście po królewsku.

Największe rozczarowanie?

- To, że w typowo turystycznych miejscach, np. w El Nido, Azja staje się coraz bardziej "zepsuta". Ceny posiłków i wstępów dla obcokrajowców rosną diametralnie i zazwyczaj są kilkukrotnie wyższe niż dla miejscowych. Turysta jest chodzącym dolarem, którego łatwo naciągnąć. Nie ma wtedy miejsca na bezinteresowny uśmiech. To przykre - wzdycha Ewelina.

Kiedy podróżnicy wrócą do domu, trudno powiedzieć. Sami mówią, że to jeszcze nie ten czas.


Zobacz też: Słonie uwięzione w kraterze po bombie. Na pomoc ruszyli mieszkańcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24