Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do "Chatki socjologa" marsz! Schronisko na odludziu

Małgorzata Froń
"Chatka Socjologa" położona jest w wyjątkowo pięknym miejscu.
"Chatka Socjologa" położona jest w wyjątkowo pięknym miejscu. Małgorzata Froń
Po prawie trzydziestu latach działalności, w styczniu 2003 roku spłonęła popularna "Chatka socjologa", studenckie schronisko na Otrycie. Obiekt po remoncie znowu służy wędrującym po Bieszczadach.

Przyjeżdżały tu kolejne pokolenia studentów socjologii i innych kierunków, pełno było młodzieży licealnej i turystów. Chatka była miejscem organizacji obozów integracyjnych, sesji naukowych, warsztatów artystycznych. I tak przez trzydzieści lat.

W styczniu 2003 roku schronisko spłonęło. Było drewniane, ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił i strawił właściwie wszystko.

Ci, którzy tam regularnie bywali, nie chcieli w to uwierzyć. W miejscu, gdzie stała chatka, został tylko kominek i betonowe pale.

Trzeba odbudować!

Już w sierpniu 2003 roku rozpoczęto prace przy odbudowie obiektu. Zorganizowało je stowarzyszenie Klub Otrycki.

W pracach budowlanych brało udział wiele osób. Pracowali zarówno członkowie Klubu Otryckiego i miłośnicy Otrytu, jak i mieszkańcy okolicznych wsi Dwernika i Chmiela, bez których doświadczenia trudno byłoby zrobić cokolwiek.

To właśnie oni pomagali transportować na górę materiały do odbudowy. Pomoc okazywali także turyści oraz prywatni darczyńcy.

Chata z olbrzymim kominkiem

Dzisiaj odbudowana chata znowu przyjmuje turystów. Nocleg znajdzie tu około 30 osób. Na parterze znajduje się duża sala kominkowa z naprawdę olbrzymim kominkiem i kuchnią. Na górze są pomieszczenia do spania.

W pobliżu chaty znajdują się dwa ujęcia wody i "łaźnia ekologiczna". Nieco spartańskie warunki pozwalają zapomnieć o zgiełku miasta i być bliżej natury.

"Dzięki takiej atmosferze możesz lepiej poznać siebie i drugiego człowieka. Wspólne przygotowywanie posiłków, przynoszenie wody i drewna pomaga zawierać nowe przyjaźnie i umacniać stare, pozwala też w błyskawicznym tempie zintegrować grupę" - czytamy na stronie internetowej chatki.

- I to wszystko prawda. Takiej atmosfery, takich widoków, takiej ciszy i spokoju nigdzie nie znajdziecie - zachwala Krzysiek Szpakowski, gospodarz obiektu. - A jak jeszcze dodać do tego wspaniałe wschody i zachody słońca to... Ale to już trzeba sprawdzić samemu. Opisać się tego nie da.

Baza na odludziu

Idea zorganizowania studenckiej bazy na odludziu, z dala od świata, zrodziła się na początku lat 70. Wybór padł na dzikie ostępy Otrytu. Grupa zapaleńców, głównie studentów Wydziału Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, nosiła na szczyt materiały do budowy. Przedsięwzięciem kierował dr Henryk Kliszko.

Wśród budowniczych chaty byli m.in. prof. Jadwiga Staniszkis, prof. Mirosław Chałubiński, dr Jerzy Łoziński, znany dokumentalista Piotr Morawski. Chata została wybudowana w 1973 r. Była bardzo popularna wśród miłośników Bieszczadów. W sezonie przebywało w niej wielu turystów.

Jak dojechać

Samochodem trzeba dotrzeć do Ustrzyk Dolnych, później kierować się drogą na Ustrzyki Górne. Za miejscowością Smolnik trzeba skręcić w prawo na Zatwarnicę. Po dojechaniu do miejscowości Dwernik idziemy niebieskim szlakiem do chatki. Wyjście zajmuje ok. godziny.

Jeżeli chcemy jechać pociągiem, to musimy wysiąść w Sanoku. Tu przesiadamy się do autobusu do Dwernika. A stamtąd, wiadomo, niebieskim szlakiem w górę.

Można również wysiąść z autobusu w Lutowiskach i przejść zielonym szlakiem ok. półtora godziny do chaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24