Do przebudowy stadionu Resovii brakuje dwóch działek. PiS atakuje byłe władze Rzeszowa

- Zapewniano nas o tym, że wszystko jest gotowe, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Niestety jest inaczej. Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki nie ma barw partyjnych, ma barwy czerwono-białe, barwy Resovii. To sprawa ważna dla rozwoju całego sportu w Rzeszowie. Wierzymy, że od dziś nabierze nowej dynamiki – mówił wczoraj w rzeszowskim ratuszu Adrian Rudawski, prezes zarządu CWKS Resovia S.A.

Podczas konferencji, którą zwołano w związku z problemami z budową PCLA, pełniący obowiązki prezydenta Rzeszowa Marek Bajdak wyjaśnił, że problemy wynikają nieuregulowanych spraw własności gruntów.

- Fragmenty dwóch działek liczących kilka arów i znajdujących się w projekcie inwestycji nie należą do miasta. Dlatego nie ma możliwości na złożenie wniosku o dofinansowanie przez Ministerstwo Sportu, a także wniosku o pozwolenie na budowę

- mówi Marek Bajdak, pełniący funkcję prezydenta miasta.

- W styczniu na mój apel o jak najszybsze ogłoszenie przetargu wiceprezydent Marek Ustrobiński zapewnił w mediach, że ratusz złoży wniosek o pozwolenie na budowę i ruszy z przetargiem jeszcze w lutym. Dziś wiemy, że w świetle zastanych w ratuszu dokumentów była to nieprawda. Cała społeczność kibiców lekkiej atletyki i Resovii musi się dowiedzieć, że nie było mowy o dotrzymaniu jakichkolwiek obiecanych terminów – mówi Tomasz Poręba, europoseł PiS.

W ratuszu zapewniają, że trwają starania, aby jak najszybciej kupić brakujące działki i złożyć wniosek o pozwolenie na budowę. Ministerstwo Sportu podtrzymuje gotowość dofinansowania jej w 50 procentach, a po 25 procent mają dołożyć władze miasta i województwa. Nowoczesne centrum lekkoatletyczne ma powstać na bazie obecnego obiektu przy ul. Wyspiańskiego. Powstanie m.in. kryta sześciotorowa bieżnia licząca 330 metrów, bieżnie rozbiegowe czy strefa siłowni i fizjoterapii, a trybuny pomieszczą prawie 10 tysięcy kibiców.