Zwierzęta zauważyli kajakarze, którzy płynęli Sanem w miejscowości Zgoda. Bobry były zaplątane w stalowe linki przywiązane do gałęzi drzew.
- Nasi pracownicy pojechali na miejsce, oswobodzili bobry i przywieźli do ośrodka - mówi lek. wet. Jakub Kotowicz z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Jeden bóbr ma mocne obtarcia na tylnej łapie. Aktualnie trwa walka o jego życie. Drugi jest w lepszej kondycji. Jednak weterynarze wykryli u niego dolegliwości związane z wątrobą. Zwierzę również zostało poddane leczeniu. To zapowiada się długie i kosztowne.
Sporo będzie kosztowała także rehabilitacja, dzięki której zwierzęta będą mogły wrócić na wolność. Niebawem na Facebooku ośrodka zostanie uruchomiona zbiórka pieniędzy na leczenie bobrów.
W tej chwili zwierzęta są odizolowane od innych zwierząt i ludzi.
- Kiedy planujemy przeprowadzić diagnostykę kontrolną, znieczulamy zwierzęta. Bobry są dzikie i agresywne. Musimy zachować ostrożność - tłumaczy lek. wet. Kotowicz.
Wciąż trwają policyjne poszukiwania kłusowników. Grozi im do pięciu lat więzienia. Dużo większym problemem jest strzelanie z wiatrówek do dzikich ptaków, głównie bocianów.
- Ten, którego ostatnio prześwietlałem, miał w sobie jedenaście śrutów. Niestety nie zdołaliśmy go uratować - ubolewa Kotowicz.
Ada Kotel, czyli pierwszy w Przemyślu hotel dla kotów. Dochó...
ZOBACZ TEŻ: Suczka Trufla urodziła się bez tylnej łapki. Protetycy z Rzeszowa podarowali jej protezę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?