MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do pustych ławek

(kid)
Przed ratuszem w Jönköping stanęła ogromna, przywieziona z kraju scena, na której przez całą sobotę tańczyły i śpiewały lubuskie zespoły. Frekwencja, jaka była, każdy widzi. Na wystawach też ziało pustką. Dlaczego?
Przed ratuszem w Jönköping stanęła ogromna, przywieziona z kraju scena, na której przez całą sobotę tańczyły i śpiewały lubuskie zespoły. Frekwencja, jaka była, każdy widzi. Na wystawach też ziało pustką. Dlaczego? PAWEŁ JANCZARUK
Do Jönköping w Szwecji pojechały trzy autokary, dwa tiry ze sprzętem i 135 osób. Przy ratuszu stanęła ogromna scena, przez całą sobotę występowały tu nasze zespoły. Widownia z ławkami, też przywiezionymi z Polski, była pusta.

- Rozmawialiśmy ze Szwedami, także z Polakami, których sporo tam mieszka. Wszyscy zgodnie twierdzili, że nic nie wiedzą o imprezie - Paweł Janczaruk pojechał do Szwecji z wystawą fotografii. Pod dachem miejscowego domu kultury prezentowali się też młodzi zielonogórscy artyści, autorki gobelinów, pokazywano "winobraniowe" obrazy z Muzeum Ziemi Lubuskiej. - Plakaty o wystawach pojawiły się, kiedy już wieszaliśmy prace, i to tylko na drzwiach domu kultury. Na wystawy trafili pojedynczy widzowie; na moją jedna pani, która mieszka w domu kultury - opowiada autor zdjęć.
- O 15.00 - otwarcie wystawy, a jeszcze o 12.00 ktoś, najwyraźniej nieświadomy, że za chwilę salka ma się zamienić w galerię, prowadzi w niej zajęcia. Pięknie oprawione obrazy wyglądały groteskowo w tej scenerii - mówi, zastrzegając anonimowość, pracownik wojewódzkiej instytucji kultury.

Do pustych ławek

Nasza prezentacja w Jönköping 4 i 5 października odbywała się w ramach Dni Polskich w Szwecji. Na promocję Polski Lubuskie i osiem innych regionów otrzymało dofinansowanie z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Dotacja na tegoroczne lubuskie prezentacje w Szwecji wyniosła 300 tys. zł. Promocja w Jönköping i zaraz potem w Göteborgu kosztowały ok. 170 tys. zł.
- To strata pieniędzy podatników! - uczestnicy artystycznej grupy nie kryją rozżalenia. Bo choć dzieci z zespołów były szczęśliwe z powodu zagranicznego wyjazdu, to nikt nie lubi tańczyć czy śpiewać do pustych ławek. Fakt, przyznają, pogoda tej soboty była nienajlepsza. Ale trudno w październiku liczyć na inną. Zespoły, wśród nich m.in. Orkiestra Dęta zielonogórskiej budowlanki i gorzowskie Buziaki dawały z siebie wszystko, występując do ławek, które razem ze sceną i zadaszeniem widowni przywieziono z kraju.
Na zakończenie sobotnich prezentacji estradowych DJ Damuz miał poprowadzić dyskotekę. I - dzielnie - prowadził ją od 20.00 do 22.00. DJ woli dziś wspominać lepszą część zabawy, na którą po kolacji przyszły nasze zespoły. - Szwedów też trochę było - zapewnia.

Miecznik i pisanki

- Byliśmy tam swoją najlepszą publicznością - mówi Tomasz Nesterowicz, kowal-miecznik. Wspólnie z paniami, które pokazywały, jak robi się pisanki, reprezentował skansen w Ochli. I błogosławił się za pomysł występu w stroju szkockim (bo wełna, z której robi się kilt, jest bardzo ciepła). - Dzięki temu nie zamarzłem na kość.
Nie tylko miecznik ma wrażenie, że Szwedzi nie byli specjalnie zainteresowani polską prezentacją. - Każdy robił swoje jak najlepiej. Ale dla kogo?
- Ambasada Polski dostarczyła plakaty na temat Dni Polski w Jönköping władzom miasta. Nie wiem, kto zawinił niedostatecznej reklamie - dyrektor departamentu polityki regionalnej w Urzędzie Marszałkowskim Andrzej Dębowski za najbardziej udane uważa dwa robocze seminaria w ratuszu i niedzielny koncert galowy w teatrze. - Parter był prawie zapełniony i oklaski prawie na stojąco.
(Skrupulatny widz policzył: w każdym z sześciu rzędów siedziało 21 osób, wśród nich polonusi, którzy o imprezie dowiedzieli się z ambony w kościele).
Wielu uczestników wyprawy mówi, że nie czuli się tam oczekiwanymi gośćmi.
- Szwedzi są inni, mniej spontaniczni od nas - przyznaje dyrektor Dębowski, dodając, że dla nich liczy się przede wszystkim interes ekonomiczny. Za wynajęcie teatru, ustawienie reklam, za miejsce pod ustawienie sceny itp. gminie musiały zapłacić tamtejsze władze regionalne. Gdybyśmy wyłożyli pieniądze na promocję, wyglądałaby inaczej. Ale nas nie stać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska