Do you speak English?

Języków uczymy się już od najmłodszych lat w szkołach. Dodatkowo rodzice często posyłają swoje pociechy na dodatkowe zajęcia popołudniami.

- Gdyby nauka języka w szkołach była wystarczająco dobra, to szkoły językowe nie musiałyby istnieć. Myślę jednak, że poziom nauczania w placówkach publicznych jest coraz lepszy i efektywniejszy. Mimo to dobre szkoły językowe, również w przyszłości, będą odgrywać istotną rolę w edukacji językowej na wysokim poziomie - mówi Krzysztof Nycz, kierownik zespołu metodyków ze Szkoły Języków i Zarządzania Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych PROMAR w Rzeszowie.

Można by rzec, że ile języków obcych, tyle metod ich nauczania. Od metody Callana, poprzez konwersacje po tradycyjne przyswajanie gramatyki.

- Metody kształcenia języka obcego zaczęły powstawać już pod koniec XIX wieku. Pierwsza warta wyszczególnia to metoda gramatyczno-tłumaczeniowa. Skupiano się tutaj przede wszystkim na uczeniu gramatyki, ćwiczenia ograniczały się do tłumaczenia zdań i tekstów. Każdy następny wynaleziony sposób nauki negował ten poprzedni. Ostatnio najbardziej popularną była metoda komunikacyjna. Opiera się ona na rozwijaniu wszystkich sprawności językowych, takich jak mówienie, słuchanie, czytanie i pisanie. Kładzie się tutaj nacisk na język używany w życiu codziennym.

Nie tak dawno mówiło się o śmierci metod w nauczaniu języków. Naukowcy doszli do wniosku, że żadna z nich nie jest doskonała. Każdy nauczyciel czerpie zatem z różnych metod. Obecnie najbardziej skuteczna jest metoda eklektyczna, czyli taka, która łączy w sobie te najbardziej skuteczne sposoby nauki języka - opowiada Krzysztof Nycz.

- Bardzo ważne w dzisiejszym świecie jest zastosowanie w nauczaniu metod multimedialnych, chociażby w postaci tablic interaktywnych. Stosujemy je na swoich zajęciach. Dotyczą one głównie języka angielskiego. Jednak należy tutaj podkreślić, aby nie przesadzać z taką formą zajęć i zrównoważyć ją z innymi metodami.

Nowe zagraniczne firmy wchodzące na rynek krajowy, a także oferty zatrudnienia dla naszych pracowników w innych państwach często warunkują wybór języka obcego do nauki. Jednak prym wciąż wiedzie język angielski, którym posługują się menadżerowie zatrudniających instytucji.

- Od wielu lat najbardziej popularnym jest język angielski. Modnym stał się także hiszpański. Zainteresowanie włoskim i francuskim pozostaje od lat na podobnym poziomie. Zdecydowanie zmniejszyło się zaś w ostatnich latach zainteresowanie językiem niemieckim. Jednak w obecnej sytuacji, kiedy Niemcy otwierają rynek pracy, to zainteresowanie znowu wzrośnie. Jeśli chodzi o języki skandynawskie to głównie szwedzki był przez pewien czas w kręgu zainteresowań. Dotyczyło to głównie lekarzy i pielęgniarek wyjeżdżających do pracy w Skandynawii. Przez pewien czas nasi klienci zainteresowani byli językiem chińskim, jednak trudno w tym przypadku powiedzieć o modzie, ponieważ bardzo szybko to zainteresowanie się skończyło - mówi nasz rozmówca.

Znajomość języka obcego jest poniekąd naszą wizytówką i to zarówno w kraju jak i za granicą. Uczymy się go z wielu pobudek. Nie koniecznie kierujemy się kwestiami zawodowymi. Chcemy często komunikować się ze znajomymi z obcych krajów, czy też zwyczajnie zabłysnąć na ulicy, kiedy obcokrajowiec zapyta nas np. o drogę.

- Uczymy się języków z różnych powodów. Główną zauważalną tendencją jest zwiększona ilość kursów dla dzieci. Oznacza to, że rodzice inwestują w swoje pociechy. Nasi kursanci są coraz młodsi. Prowadzimy już zajęcia dla dzieci w wieku przedszkolnym. Granica wiekowa bardzo się obniżyła. Grup dorosłych jest nieco mniej. Języka najczęściej uczą się osoby, które potrzebują go w celach zawodowych. Niektórzy też przygotowują się do zdania certyfikatu językowego czy też egzaminu maturalnego.

- Warto podtrzymywać znajomość języka obcego. Możliwości utrwalania go jest obecnie bardzo wiele. Wymienię chociażby oglądanie obcojęzycznej telewizji czy czytanie prasy. Ważny jest także cykliczny kontakt z mieszkańcami innych krajów - podkreśla Krzysztof Nycz.