Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dodatkowy pas ruchu na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Kotuli do likwidacji. Kierowcy protestują, czują się z nim bezpiecznie

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Na wizualizacji, którą podczas sesji przedstawiła radna Jolanta Kaźmierczak widać istniejący pas włączenia i nowe bloki. – Prezentując inwestycję nikt nie mówił o jego likwidacji – zwraca uwagę szefowa klubu PO.
Na wizualizacji, którą podczas sesji przedstawiła radna Jolanta Kaźmierczak widać istniejący pas włączenia i nowe bloki. – Prezentując inwestycję nikt nie mówił o jego likwidacji – zwraca uwagę szefowa klubu PO. Archiwum
Czy na skrzyżowaniu ulic Krakowskiej i Kotuli zostanie zlikwidowany pas, który pozwala bezpiecznie włączyć się do ruchu w kierunku centrum Rzeszowa? Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestuje część radnych PO i PiS oraz kierowcy z okolicznych osiedli.

U zbiegu ulicy Krakowskiej i Kotuli w Rzeszowie krakowski deweloper buduje dwa duże budynki mieszkalne. O inwestycji było głośno latem, kiedy jej kształt oprotestowali okoliczni mieszkańcy. Inwestor postanowił usiąść z nimi do rozmów i podczas negocjacji udało się wypracować kompromisowe rozwiązania, w kwestii organizacji ruchu oraz wysokości wieżowców.

Niespodziewanie pojawił się jednak kolejny problem, który w interpelacji poruszyła Jolanta Kaźmierczak, miejska radna Platformy Obywatelskiej.

- Chodzi o to, że inwestor chce zlikwidować pas ruchu, który biegnie wzdłuż jego działki. Ten pas powstał tutaj, aby kierowcy jadący od ulicy Kotuli mogli bezpiecznie włączyć się do ruchu na ulicy Krakowskiej. Absolutnie miasto nie może wyrazić na to zgody, bo dopiero po wybudowaniu pasa na skrzyżowaniu zrobiło się bezpiecznie

– zwraca uwagę radna Kaźmierczak.

Podobnego zdania są radni PiS – Marcin Fijołek i Grzegorz Koryl. Podczas ostatniej sesji obaj także zaprotestowali przeciwko zapowiedzianej likwidacji pasa.

Mimo sprzeciwu radnych władze miasta przekonują, że likwidacja pasa nie pogorszy bezpieczeństwa ruchu na drodze. Podczas ostatniej sesji wiceprezydent Rzeszowa Marek Ustrobiński przekonywał, że po zmniejszeniu limitu prędkości w tym miejscu, taki pas nie jest już konieczny. A zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, nowe włączenie do ul. Krakowskiej może powstać pod kątem prostym w stosunku do tej ulicy. Dzięki temu kierowcy jadący ulicą Kotuli w Krakowską w prawo, w stronę centrum miasta, mogliby lepiej ocenić sytuację na drodze od strony Krakowa. Prezydent Ustrobiński uważa, że takie rozwiązanie jest bezpieczne, bo nie wymaga od kierowców odwracania się w celu oceny sytuacji.

- Mam na ten temat inne zdanie. Limit prędkości w tym miejscu to fikcja, większość kierowców jadących od strony Lidla po zmianie światła na zielone ciśnie gaz do dechy i na wysokości skrzyżowania z ulicą Kotuli mało kto jedzie 50 km/h. Dlatego stosunkowo długi pas włączenia, który działa w tej chwili to najlepsze rozwiązanie. A głowy wcale odwracać nie trzeba, wystarczy popatrzeć w boczne lusterko. Władzom miasta powinno zależeć przede wszystkim na opinii kierowców

– uważa jeden z rzeszowskich taksówkarzy.

- Liczę, że miasto jako zarządca drogi krajowej w tym miejscu nie uzgodni pozytywnie likwidacji pasa wjazdowego, wówczas ani wojewoda nie wyda pozwolenia na przebudowę drogi krajowej, ani też ministerstwo nie wyda zgody na likwidację pasa. Tego oczekują kierowcy – mówi Jolanta Kaźmierczak.

W firmie Bryksy, która buduje wieżowce wyjaśniają, że przebudowa skrzyżowania ul. Krakowskiej z Kotuli wynikła z potrzeby skomunikowania inwestycji z ulicą Krakowską, co było jednym z kluczowych postulatów radnych oraz mieszkańców, w celu zminimalizowania ruchu samochodowego od strony Ronda Inki.

- Rozwiązanie zostało wypracowane przez projektanta oraz specjalistów z Miejskiego Zarządu Dróg i uwzględnia postulaty mieszkańców. Zaprojektowanie czytelnego układu drogowego, zgodnego z przepisami oraz likwidacja pasów przeplatania się ruchu (wyjazd z ul. Kotuli na ul. Krakowską z jednoczesnym zjazdem na teren osiedla) polepszy bezpieczeństwo ruchu w tym obszarze

– tłumaczy Monika Baran z firmy Bryksy.

I dodaje, że to rozwiązanie spełnia oczekiwania strony społecznej, aby zminimalizować ruch od strony Ronda Inki i skierować jego znaczną część na ul. Krakowską, co zawarto w porozumieniu między deweloperem a mieszkańcami.

- Chcemy też zwrócić uwagę, że projekt jest inwestycją miejską realizowaną przez firmę Bryksy, jako inwestora zastępczego. Bryksy pokrywa całość kosztów projektowych i realizacyjnych tego przedsięwzięcia. Rozumiemy, że mieszkańcy są przyzwyczajeni do obecnego układu drogowego, jednakże proponowane zmiany są z korzyścią dla bezpieczeństwa ruchu – jak opiniuje Miejski Zarząd Dróg – mówi Monika Baran.

Prezydent Tadeusz Ferenc zapowiada, że na wniosek radnych sprawa zostanie dokładnie przeanalizowana przez fachowców zajmujących się organizacją ruchu w mieście.


Piękny i nowoczesny Rzeszów w nowym filmie promocyjnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24