Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor Szramik grozi łamistrajkom

Beata Terczyńska
Zdzisław Szramik - Nie jesteśmystrajkologami. Protest to wynik naszej rozpaczy.
Zdzisław Szramik - Nie jesteśmystrajkologami. Protest to wynik naszej rozpaczy. Archiwum
- Nie mam zwyczaju straszyć ale osoby, które zachowały się nie fair, będą rozliczone - mówi Z. Szramik, szef lekarskich związkowców na Podkarpaciu.

Ok. 50 z 70 lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie zdecydowało się wrócić do pracy. Wypowiedzeń nie wycofali medycy z onkologii, okulistyki, neurologii i neonatologii.

Do godz. 9 rano w szpitalu przy ul. Szopena lekarze wycofywali wypowiedzenia. Ci, którzy zdecydowali się wrócić do pracy otrzymali podwyżki. Od września dostaną od 3,6 do 4,2 tys. zł pensji zasadniczej, w zależności od specjalizacji. Mają też zagwarantowane, że jeśli szpital przekroczy kontrakt o więcej niż 5 procent, to otrzymają dodatki do 1 tys. zł.

Złamali słowo honoru

Zdzisław Szramik, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu twierdzi, ze podziwia determinację i konsekwencję lekarzy, którzy się nie wyłamali z protestu.

- Nie mam zwyczaju straszyć. Jednak te osoby, które zachowały się nie fair będą rozliczone, złamały dane słowo honoru - mówi Szramik. - Nie jesteśmy strajkologami. Protest to wynik naszej rozpaczy.

- Doktor Szramik robi wszystko, aby nie dopuścić do porozumienia z pozostałymi lekarzami. Wiem, że jeszcze przez weekend i rano próbował naciskać i zastraszać lekarzy odpowiedzialnością przed rzecznikiem zawodowym - mówi Bernard Waśko, dyr. WSS.

Co z pacjentami z zagrożonych oddziałów?

Na okulistyce pracują asystenci, nie ma tu potrzeby ewakuacji. Neurologia od poniedziałku pracuje wyłącznie jak na ostrym dyżurze. Nie będzie ewakuacji, bo do końca tygodnia większość pacjentów zostanie wypisana do domu. Podobnie na onkologii. Radioterapia dalej działa, naświetlania robią technicy. Wstrzymano przyjęcia na oddział patologii ciąży.

- Największy problem mamy z neonatologią. Konieczna jest ewakuacja 11 noworodków. To trudne zadanie, ponieważ lekarze stanowczo odmawiają wyjazdu z dziećmi - analizuje sytuację Waśko.

Noworodki pojechały do Lublina

Janusz Witalis, ordynator noworodków z WSS nie zgodził się rozmawiać. Wiadomo jednak, że wczoraj jeden noworodek pojechał do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.

Dzisiaj ma wyjechać kolejny. Noworodki przetransportowano do kliniki, bo stan zdrowia wymagał badań i operacji, jakich w Rzeszowie nie da się wykonać.

- W poniedziałek dziecko dotarło do nas bez problemów i komplikacji. Dziś przyjeżdża drugie. To jest planowany transport, a nie ewakuacja - potwierdza Agnieszka Osińska, rzecznik DSK w Lublinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24