Dolina Lotnicza eksportuje i przyciąga światowych inwestorów

Brytyjski Rolls Royce zaplanował budowę zakładu na Podkarpaciu. Będzie  tu produkował części do silników lotniczych. Natomiast Hispano Suiza w Sędziszowie Małopolskim w krótkim czasie zbuduje drugi, zupełnie nowy zakład. Już w przyszłym miesiącu zaplanowano uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod nową fabrykę.

Firma Sikorsky, a więc i Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu, zostały kupione przez amerykański koncern zbrojeniowy Lockheed Martin. Właśnie LM wyprodukował i dostarczył naszej armii 48 myśliwców F-16.

Nowoczesny klaster

Stowarzyszenie Grupy Przedsiębiorców Przemysłu Lotniczego „Dolina Lotnicza”, ma swoją siedzibę w Rzeszowie. Obecnie ten nowoczesny klaster lotniczy zrzesza ponad 100 firm, które zatrudniają  23 000 osób.

Krośnieński Goodrich jest producentem podwozi do słynnych amerykańskich myśliwców F-16. Polskie „Waleczne Jastrzębie” są także wyposażone w podwozia z Krosna, a silniki do nich zostały zmontowane w Rzeszowie.

Przedsiębiorstwa z Doliny Lotniczej stają się znaczącymi partnerami światowych gigantów branży lotniczej. Produkują gotowe napędy albo ważne elementy do silników samolotowych, takich koncernów jak General Electric, czy Pratt and Whitney. A także podwozia dla Boeinga, Airbusa, Lockheeda i Bombardiera.

Eksportują na obie półkule

Przychody fIrm wynoszą około 2 miliardów dolarów. Uzyskuje się je głównie z wysyłki części i podzespołów spełniających najwyższe wymogi, jeśli idzie o precyzję, bezpieczeństwo i niezawodność.

Szefowie polskich firm lotniczych tłumaczą rosnące zapotrzebowanie na naszą produkcję w świecie tym, że usługi nad Wisłą ciągle są konkurencyjne pod względem cen. Twierdzą, że jakością nie ustępujemy renomowanym producentom, a usługi, zwłaszcza inżynierskie i konstruktorskie w naszym kraju są wciąż tańsze. A w czasach kryzysu gospodarczego inwestorzy szukają właśnie takich miejsc.