Trafił do boksu jak miał już 16 lat, na zajęcia codzienni dojeżdżał 40 km z rodzinnego Łowiska. Dziś jest kierowcą ciężarówki, a gdy miał rezygnować z pięściarstwa, pojechał na swoje ostatnie zawody i sięgnął po tytuł mistrza Polski.
- Ten rok jest zwariowany przez pandemię. Na początku było fajnie, były zawody, a potem w ogóle nie trenowaliśmy. Przez sześć miesięcy stoczyłem jedną walkę, a w tym czasie moi rywale trenowali w kadrze i cały czas mieli walki. Ale ćwiczyłem, kiedy już było można, wróciliśmy na salę, robiliśmy sparingi. Wierzyłem, że te mistrzostwa się odbędą. Pojechałem z nastawieniem na medal. Powtarzałem sobie, że jak wrócę bez, to kończę z boksem. Zdobyłem więcej, niż oczekiwałem - mówi Dominik.
Cały wywiad z Dominikiem Kidą w materiale wideo
Trefl Gdańsk wygrał trzeci z rzędu mecz bez straty seta. W E...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Mistrzostwa w Polsce zwiększą popularność strzelectwa i rugby