Jeśli po tych meczach nie zostanie wyłoniony mistrz, to następnego dnia (27.04), także o godz. 20.30 w Rzeszowie dojdzie do czwartego pojedynku. Jeżeli po czterech meczach w rywalizacji będzie remis 2-2 wówczas na piąte, decydujące spotkanie, zespoły wrócą do Kędzierzyna. 1 maja o godz. 18 w hali Azoty rozpocznie się ostatni mecz sezonu. Po tym, co obie drużyny pokazały w czwartek i piątek w hali Azoty, trudno o optymistyczny scenariusz, ale przecież nadzieja umiera ostatnia...
- To, co było, jest już za nami. Teraz liczy się każdy następny set i mecz. Naprawdę wierzę w to, że będziemy walczyli. Może wynik tego nie pokazał, ta nasza gra nie była najlepsza, ale przynajmniej nie można nam odmówić woli walki - mówi Dominik Witczak, atakujący Resovii, wypożyczony do Rzeszowa z Zaksy.
- Wiadomo, że to jest małe pocieszenie po drugim przegranym meczu, ale mam wielką nadzieję, że przyjedziemy do Rzeszowa i u siebie zagramy na dużo lepszym poziomie, a kibice nam pomogą w przedłużeniu walki, a może nawet wygraniu tej rywalizacji.
Każdy próbował, ale Zaksa gra na dobrym poziomie, ale my powinniśmy się skupić na tym, co jest po naszej stronie siatki, bo na pewno w tych dwóch meczach, to my bardzo przyczyniliśmy się do tego, że te mecze skończyły się łatwą wygraną Zaksy 3:0 - kończy Witczak, który dał dobrą zmianę w drugim spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?