Dopiero po wielu badaniach postawiono jej diagnozę. Szansą na normalne życie jest operacja. Ilona potrzebuje na nią 22 tysięcy złotych

Endometrioza to cichy wróg młodej kobiety z Nowego Żmigrody. Zaczęło się niewinnie. Okres dojrzewania to dla każdej młodej kobiety trudny czas, zmienia się ciało, hormony buzują. Pojawia się pierwsza miesiączka. - Dla mnie niezwykle bolesna. Wtedy jednak byłam przekonana, że tak właśnie ma to wyglądać - wspomina Ilona Kwilosz.

Przez kolejne lata była pod stałą opieką lekarzy ginekologów. Wszystko przez pojawiające się torbiele, cysty, które, mimo podjęcia leczenia hormonalnego, stale się odnawiały, otoczone nowymi zmianami. W rezultacie zdiagnozowano u niej zespół policystycznych jajników.

- Nie jestem pierwsza, i nie ostatnia - tak wtedy myślałam, nie będąc świadomą, że to jedynie zaczątek mojej choroby - tłumaczy Ilona.

Podczas jednej z wizyt kontrolnych lekarz badał ją nieco dłużej niż zwykle. Wpatrywał się w ekran, jakby chciał upewnić się, że to, co tam zobaczył, widział jedynie przez pomyłkę. Był bardzo ostrożny podczas przekazywania informacji, że to nie pomyłka. Zasugerował jej, że zmiany na jajnikach przypominają obraz, jaki występuje w przebiegu endometriozy. Dla pewności polecił poszukać lekarza specjalizującego się w leczeniu tego schorzenia.

- Po wyjściu z gabinetu byłam przekonana, że lekarz wdroży kolejne leczenie hormonalne, że kolejny raz wszystkie zmiany znikną. Dla pewności postanowiłam skonsultować się z jedną z warszawskich klinik. Już pierwsza konsultacja rozwiała moje nadzieje - nie ukrywa kobieta. Na zlecenie kliniki skonsultowała się z lekarzem z Dortmundu oraz wykonała badanie rezonansem magnetycznym, które potwierdziły przypuszczenia - endometrioza. Dodatkowo badanie ujawniło naczyniaka na kręgosłupie, który każdego dnia utrudnia Ilonie poruszanie się i sprawie ogromny ból.

- Jego leczenie, możliwe będzie dopiero po wygranej walce z endometriozą - tłumaczy I.Kwilosz.

Endometrioza powoduje stany zapalne wywołane ogniskami endometrialnymi. Błona śluzowa macicy umiejscawia się w różnych częściach jamy otrzewnej, na narządach, jelitach, więzadłach itd. Normalnie powinna zostać wydalona w trakcie miesiączki. Te stany zapalne, czyli guzy, wypełnione krwią, przekształcają się w zrosty, które sklejają do siebie wszystko wokół: jelita, macicę, jajniki, narządy. To tak jakby w brzuchu ktoś rozlewał tubkę z klejem.

- Choroba zabiera mi wszystko co normalne, codzienne obowiązki, pracę. Ból towarzyszy mi każdego dnia, ból podbrzusza, częste oddawanie moczu, bolesne wzdęcia, zespół jelita drażliwego, migreny, stany depresyjne spowodowane przewlekłym bólem. Nie mogę jeść jak inni, bo choroba powoduje problemy z trawieniem - wylicza Ilona.

Jej organizm nie reaguje na leczenie hormonami, dlatego jedyną szansą jest operacja w klinice w Warszawie - Miracolo Clinic. NFZ jej nie refunduje. Koszt zabiegu oraz wydatki z nim powiązane to 22 tysiące złotych. Ilona liczy na pomoc naszych Czytelników. Pomogło juz ponad 160 osób.

Do 22 tysięcy pozostało niecałe 8 tys. zł Każdy może wpłacić poprzez
www.zlotowiankahelp.pl.

Zobacz też: Endometrioza – tajemnicza choroba kobiet