Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorabiamy się w miastach, ale mieszkać wolimy na wsi

Małgorzata Motor
- Nie ma jak domek na wsi – przekonuje Marek Mróź.
- Nie ma jak domek na wsi – przekonuje Marek Mróź. Krzysztof Kapica
Rocznie w podkarpackich wsiach przybywa ponad 9 tysięcy nowych mieszkańców. Ci, którzy wzbogacili się w miastach, zostawiają tam mieszkania i kupują domy na wsi.

Pani Agnieszka przez trzydzieści lat mieszkała w Rzeszowie. Dziś tu już tylko pracuje i robi zakupy. Na miejsce do życia wybrała wieś. Dlaczego się przeprowadziła?

- Ze względu na dzieci. Tu mogą bawić się w przydomowym ogródku. A poza tym jest zdecydowanie ciszej i bezpiecznie - mówi.

plusy i minusy

Dostrzega też minusy mieszkania na wsi.

- Przez te kilkadziesiąt lat zdążyłam się przyzwyczaić do chodników, wyremontowanych dróg, latarni. I tego właśnie mi tu najbardziej brakuje. Mało tego, żeby mieć wyremontowaną drogę, trzeba pisać petycję. Ale mimo wszystko warto - dodaje pani Agnieszka.

W podobnym tonie wypowiada się też pan Marek, który jeszcze niedawno zastanawiał się nad kupnem mieszkania w Rzeszowie. Zdecydował się jednak na dom w Krasnem.

- Miałem to wielkie szczęście, że w budowie domu mógł mi pomóc finansowo teść. Teraz będę miał wymarzony domek, za oknami którego mógł podglądać sarenki - uśmiecha się Marek Mróź. - Wolę mieszkać na wsi, bo tutaj życie nie tylko płynie inaczej, nie ma też tylu spalin, co w mieście - podkreśla.

Do jakich jeszcze wiosek przenoszą się rzeszowianie? Najczęściej do Pogwizdowa Nowego, Nosówki, Kielnarowej, Hermanowej, Kielanówki.

Z kolei krośnianie wybierają najczęściej Krościenko, Korczynę, Miejsce Piastowe i Chorkówkę.

- Popularne zatem są miejscowości, które graniczą bezpośrednio z miastem - zauważa Joanna Niezgoda z Urzędu Miasta w Krośnie. - Rocznie ubywa nam ok. 100 mieszkańców. Powodów tej migracji jest co najmniej kilka, ale najczęściej decyzja wynika z tego, że ludzie albo mają dosyć bloków, albo wracają do swoich domów rodzinnych. Budują też domy, bo na przykład pracowali w dużych firmach, które zapewniały mieszkania. Powiedzmy sobie też szczerze, że własny kawałek działki to zawsze większy standard niż mieszkanie w bloku - dodaje.

Dom na wsi szczytem marzeń

Potwierdza to socjolog Leszek Gajos.

- Wyprowadzki z miast nie należy traktować wyłącznie, jako ucieczki do spokojnej noclegowni. Można na to spojrzeć także jako na formę awansu, bogacenia się. Tak jak dla młodych ludzi, którzy dorastali na wsi, wyjazd na studia do miasta jest awansem, tak dla starszych wyjazd na wieś jest czymś nobilitującym. To właśnie wieś staje się bardzo często docelowym miejscem dla 40-latków - twierdzi.

Tym bardziej że w wielu wioskach dostęp do lekarza, sklepu czy innych atrakcji jest podobny jak w mieście.

- Taki styl życia przyjmujemy z zagranicy. Tam ci, którzy wzbogacili się w miastach, zostawiają tam mieszkania i kupują domy na wsi - twierdzi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24