Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Pykosz: Mam tremę przed grą w Mielcu

Łukasz Pado
Dorota Pykosz przez 15 lat występowała na parkietach kobiecej ekstraklasy. Od grudnia 2014 gra w II-ligowej Szóstce Mielec.
Dorota Pykosz przez 15 lat występowała na parkietach kobiecej ekstraklasy. Od grudnia 2014 gra w II-ligowej Szóstce Mielec. archiwum
- Nie wiem, czy ponownie zagram w Orlen Lidze. Zobaczę, jak się będę czuć, czy mnie będą tam w ogóle chcieć - mówi Dorota Pykosz.

Dorota Pykosz

Dorota Pykosz

ur. 22.10.1978 w Jaśle. Siatkarka grająca na pozycji środkowej bloku. Karierę zaczynała w miejscowym Gamracie ,skąd trafiła do Stali Bielsko-Biała, a następnie do Stali Mielec. W Mielcu grała dwukrotnie, najpierw w latach 2002-04, a następnie w sezonie 2011/12. Największe sukcesy święciła jako zawodniczka Muszynianki Muszyna, z którą trzykrotnie zdobywała mistrzostwo Polski (2006, 2008 i 2009). Złoty medal wywalczyła także ,broniąc barw Atomu Trefla Sopot (2013). W reprezentacji Polski zagrała 37 razy i zdobyła z nią brązowy medal mistrzostw Europy 2009.

- II liga, Szóstka Mielec. Czy to odpowiedni poziom dla brązowej medalistki mistrzostw Europy?

- W obecnej formie jakiej jestem, to chyba tak. Niespełna cztery miesiące temu urodziłam swoją drugą córeczkę Sarę. Nie grałam w siatkówkę rok. Po takim czasie wszystko co się robi jest wielką górą, każdy trening.

- Dlaczego akurat Szóstka Mielec? To nie ten sam klub, w którym sięgała pani po medal mistrzostw Polski, nie ta liga…

- Tak naprawdę to długo się zastanawiałam nad tym, czy w ogóle zgodzić się na granie. Trener Roman Murdza jednak bardzo mnie prosił o to, doskonale się znamy, przecież kiedyś był moim trenerem gdy grałyśmy w ekstraklasie. Miał problem, bo poważną kontuzję złapała jedna z zawodniczek i bardzo potrzebował kogoś do zespołu, w końcu się zgodziłam.

- Chyba nie dla pieniędzy, bo klub nie stoi pod względem finansowym najlepiej…

- Tu w ogóle nie chodzi o pieniądze. Podoba mi się to ,co się tu zaczyna tworzyć, że klub powstaje od zera, jest świetny klimat, te wszystkie okoliczności sprawiają, że mam chęć im pomóc. Jest doświadczony trener, który stara się klocek po klocuszku poskładać to wszystko. Oby przyniosło to zamierzony efekt. Jest jeszcze to, że zawsze miałam sentyment do siatkówki, a szczególnie do Mielca. Zdobyłam tu bardzo cenny medal i poznałam masę fajnych ludzi, fantastycznych kibiców.

- Debiut w nowym zespole ma pani już za sobą. Trudno było?

- To był koszmar. Wyszłam na boisko po dwóch treningach. Grałam ,jak mogłam, szkoda, że przegrałyśmy. Niestety pewnych rzeczy nie da się oszukać. Głowa szła do przodu, a nogi i ręce nie chciały słuchać.

- Ten pierwszy mecz był w Jarosławiu. Za kilka dni ponownie, po kilku latach, zagra pani w Mielcu. Jest trema?

- Ogromną, bo chciałabym się pokazać z jak najlepszej strony. Znam wiele osób z Mielca, pewnie przyjdą nas oglądać. Musimy pokazać, że jesteśmy fajnym zgranym zespołem i chcemy wygrać.

- Podobno w Mielcu mówi się o awansie do I ligi?

- A dlaczego nie? Uważam, że to miasto stać nawet na Orlen Ligę. Byłam w Mielcu, jak grał w ekstraklasie. Zainteresowanie kibiców zawsze było duże, doping wręcz wspaniały. Na pewno będziemy się starać, by pójść wyżej. W klubie są młode dziewczyny, które teraz może jeszcze popełniają błędy, ale nadrabiają innymi atutami, walecznością, zaangażowaniem. Przez lata gry w różnych klubach nauczyłam się, że jak jest sukces, to lepiej rozmawiać ze sponsorami. Trzeba próbować i walczyć do ostatniej piłki. Awans to jednak problem przyszłego sezonu.

- Czy to oznacza, że Dorota Pykosz na dłużej zagrzeje miejsce w Szóstce?

- Nie wiem. Na razie zdeklarowałam się pozostać do końca sezonu, na temat kolejnego nie było rozmów. Duże znaczenie będzie miało moje zdrowie. Zobaczymy, czy jeszcze jestem w stanie odzyskać formę. Na razie jest za szybko , ja dopiero jestem po 14 dniach treningowych. Nie wiem, co z tego wyjdzie, więc nic nie planuję.

- Myśli pani o powrocie do ekstraklasy?

- Zobaczę, jak się będę czuć, czy mnie będą tam w ogóle chcieć. Najbliższe trzy miesiące coś mi powiedzą. Na razie jestem w II lidze, nie jest ona specjalnie wymagająca, więc to idealny start.

- Czyli nie zamierza pani kończyć kariery. Zatem niewykluczone, że kiedyś zagra pani razem z córką. Starsza idzie w ślady mamy?

- Trochę mnie to rozśmiesza, jak pomyślę, że miałabym w meczu zagrać ze swoją córką, ale nie wykluczam tego. Nie chcę jej jednak tym deprymować. Jak uzna, że robię jej siarę, to zejdę z boiska. Na razie ma 13 lat, trenuje w klubie w Jaśle, gdzie mieszkają moi rodzice i tam chodzi do szkoły. Od przyszłego sezonu mam nadzieję pójdzie do SMS-u. Muszę powiedzieć, że radzi sobie bardzo dobrze, jest powoływana do reprezentacji województwa. Będzie z niej dobra siatkarka, wzrostem nie grzeszy, ale ma już 176 cm, wkrótce będzie wyższa ode mnie.

- Zagra na środku jak mama?

- Obecnie trenuje przyjęcie z atakiem, żeby być wszechstronną. Ja będę rękami i nogami bronić ją przed grą na środku. Choć sama nie zmieniłabym pozycji na której gram. .

- Ma pani sporą kolekcję medali. Który jest tym ulubionym?

- Każdy jest inny i każdy jest najlepszy. Wiem, ile mnie to ciężkiej pracy kosztowało.

- Może ten mielecki, skoro tu pani wróciła?

- Ten też bardzo lubię. Mieszkam w Mielcu, bo tu mieszka mój partner. Poza tym lubię Mielec, zawsze miło wspominałam tutejszych kibiców i to nie jest żadne podlizywanie się. Nak odeszłam do Muszyny, to jechała za mną ekipa z Mielca.

- Postanowienie noworoczne?

- To jest bardziej takie marzenie, żebyśmy pokazały całemu miastu, kibicom, sponsorom że warto w nas wierzyć. Chciałabym dać im nadzieję że będzie w Mielcu siatkówka na wysokim poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24