Dr Agata Furgała: O zagrożeniu terroryzmem trzeba mówić mądrze

Małgorzata Froń
Dr Agata Furgała
Dr Agata Furgała Archiwum
Dr Agata Furgała, Dyrektor Kolegium Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prodziekan Wydziału Prawa i Administracji Wyższej Szkoły Prawa i Administracji mówi o terroryźmie.

- Czy Polska, pani zdaniem, przygotowana jest na ataki terrorystyczne. I nie chodzi mi o kraj tylko o mieszkańców. Czy Polacy wiedza, jak powinni się zachować w trakcie ataku. W Izraelu uczy się tego dzieci od małego. Wiedzą co oznacza dany sygnał alarmowy, wiedzą, co robić, gdy wybucha bomba. Jak to jest u nas?

Zagrożenie terrorystyczne w Izraelu jest nieporównywalnie wyższe i ma zupełnie odmienne podłoże niż w Polsce, stąd wdrażanie takich mechanizmów i wyczulanie społeczeństwa w takim stopniu jak tam, w Polsce nie znajduje uzasadnienia, co nie oznacza, że nie trzeba prowadzić edukacji antyterrorystycznej nawet wśród najmłodszych.

- Czy taka edukacja jest potrzebna, czy może uratować życie podczas ataku?

Tak zrównoważona, nie siejąca poczucia strachu i zagrożenia - antyterrorystyczna polityka informacyjno-edukacyjna skierowana do społeczeństwa może w dużym stopniu pomóc. I nie chodzi tu jedynie o to, aby edukować w jaki sposób zachować się w przypadku ataku, ale także o to jakie na niepokojące sygnały należy zwracać uwagę, jak przewidywać ewentualne zagrożenie i jak go unikać. Drugim nieodłącznym filarem takiej strategii edukacyjnej musi być systemowe budowanie świadomości obywateli o różnorodności kulturowej, wyznaniowej i etnicznej w ten sposób można łatwo i mądrze doprowadzić do zasymilowania się mniejszości w społeczeństwie a jednocześnie wytworzyć w lokalnych społecznościach poczucie współodpowiedzialności za bezpieczeństwo, co niezwykle pomaga służbom w wychwytywaniu zachowań niepokojących. W wielu krajach taka polityka realizowana jest od lat. Warto tu wskazać na przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie po zamachu na World Trade Center nie tylko postawiono nacisk na zdecydowaną walkę z terroryzmem w sposób siłowy, rozumiany jako zwalczanie Al. Kaidy, ale również wdrożono szereg programów edukacyjnych. Niektórych może zdziwić, że w USA społeczność muzułmańska jest niezwykle szanowana, ale też członkowie tej społeczności sami jednoznacznie terroryzm potępiają, współpracując na poziomie lokalnym z władzami, informując o wszelkich radykalnych odłamach czy ekstremalnych zachowaniach. To dobre rozwiązania warte przeniesienia do warunków europejskich zwłaszcza w świetle dyskusji na temat fali uchodźców.

- Czy pani zdaniem obecne młode pokolenie jest dostateczne przygotowanie w tym zakresie? Kiedyś były lekcje przysposobienia obronnego, uczono strzelać, wkładać maski. Dzisiaj te lekcje to tylko "odfajkowanie tematu", jak mówią młodzi ludzie.

Niestety przez wiele lat nikt na serio tematem się nie zajął, stąd rzeczywiście edukacja w tym zakresie powinna być przeorientowania i zbudowana od nowa. Pewnym światełkiem w tunelu jest przyjęty stosunkowo niedawno Narodowy Program Antyterrorystyczny na lata 2015-2019, w którym wiele miejsca poświecono właśnie profilaktyce i antyterrorystycznej edukacji. Program został wypracowany przez ekspertów Międzyresortowego zespołu ds. Zagrożeń Terrorystycznych, którzy niezależnie od zmieniających się uwarunkowań politycznych, od lat starają się usprawniać polski system antyterrorystyczny. Miejmy nadzieję, że mimo niedawnej zmiany rządu program ten będzie dalej wdrażany. Drugim integralnym elementem warunkującym powodzenie takiej edukacji jest włączenie się w działania lokalnych władz, placówek oświatowych, organizacji społecznych i samych obywateli. Oczywiście taka profilaktyka to nie tylko edukacja w szkołach, to medialne kampanie informacyjne, wywiady, reportaże prasowe – tu bardzo ważną rolę odgrywają dziennikarze. Nie możemy jednak zapominać, że takie działania muszą być adekwatne do skali zagrożenia, materia terroryzmu jest bardzo delikatna i w bardzo prosty sposób da się doprowadzić do stanu zastraszenia społeczeństwa a przecież nie o to chodzi.

- W Rzeszowie i regionie też mamy muzułmańskich emigrantów. Spotykamy ich na ulicy, w sklepie, w autobusie. Jest ich o wiele, wiele mniej, niż w innych miastach Europy, ale są. Czy trzeba ich się bać?

Tak jak przed chwilą wspomniałam nieprzemyślana, ukierunkowana na sensację informacja może zrobić dużo złego. Łatwo rozbudzić niepokoje społeczne, spowodować brak tolerancji wobec przedstawicieli mniejszości narodowych – a przecież nie wszyscy uchodźcy to terroryści, problem jest dużo bardziej złożony. Z pewnością brak tolerancji wobec odmienności kulturowej, etnicznej czy religijnej tylko zwiększa zagrożenie, bowiem polaryzuje społeczeństwo, doprowadza do sytuacji, w której mniejszości czują się odrzucane, nieakceptowane społeczne, a wśród takich społeczności – którym nie tworzy się żadnych warunków do asymilacji łatwiej o postawy radykalne. Popatrzmy na to co dzieje się w ostatnim czasie w całej Europie, kto dokonuje ataków – to osoby, które są tym drugim pokoleniem wychowanym już w Europie, które nie odnalazły się w kulturze europejskiej, więc wracają do korzeni, do swojej kultury i religii, której idee wypaczają wynaturzają i to doprowadza później do tragedii. Nie chcę zostać tutaj opatrznie zrozumiana, że teraz należy skupić się wyłącznie na asymilowaniu uchodźców. Ale głoszenie w cywilizowanej Europie, w Polsce będącej członkiem UE poglądów, żeby uchodźców nie przyjmować w ogóle, czy też odsyłać ich do domu, którego de facto nie mają - sprawy nie załatwia. Oczywiście poszanowanie odmienności kulturowej, etnicznej czy religijnej musi przede wszystkim opierać się na zasadzie wzajemności w poszanowaniu wobec obywateli i kraju, w którym cudzoziemcy decydują się osiedlić.

- Skoro Europa jest coraz mniej bezpieczna, Polska jest w tej Europie to czy zwykły obywatel naszego kraju sam może zadbać o swoje bezpieczeństwo. W jaki sposób?

Jako ekspert ds. bezpieczeństwa zajmuję się różnymi rodzajami zagrożeń, nie tylko terrorystycznym i jestem zdania, ze każdy obywatel powinien dbać o swoje bezpieczeństwo w różnych obszarach. Jeśli znamy zagrożenie łatwiej nam go uniknąć, czy zauważyć niepokojące sygnały. Co więcej takie postawy są niezwykle przydatne, zwłaszcza dla służb, które starają się nadążać za „pomysłowością” przestępców, wyszukujących coraz to nowych sposobów na popełnianie przestępstw. Nie można mówić o skutecznej walce z przestępczością bez realnej współpracy różnych podmiotów, a społeczeństwo jest tu ogniwem podstawowym. Moja rada jest taka: bądźmy czujni, ale nie przewrażliwieni, nie szukajmy zagrożenia na siłę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
daniel333

szkółka to może i prowincjonalna - i mowie to jako znawca bo ja konczylem, ale akurat doktorka - jako jedna z nielicznych - calkiem sensowna, pracowala gdzies w bezpieczenstwie chyba w policji albo abw -  mialem z nia zajecia. kobitka ma duza wiedze i doswiadczenie i wie o czym mowi, w przeciwienstwie do takich co sie naczytali ksiazek i gadaja o byle czym. 

 

d
daniel333
W dniu 16.11.2015 o 16:52, realista napisał:

Nie ma to jak zlote porady prowincjonalnej "znawczyni" z prywatnej szkolki w dodatku nt zagadnienia polki co dosc abstrakcyjnego dla Polakow

szkółka to może i prowincjonalna - i mowie to jako znawca bo ja konczylem, ale akurat doktorka - jako jedna z nielicznych - calkiem sensowna, pracowala gdzies w bezpieczenstwie chyba w policji albo abw -  mialem z nia zajecia. kobitka ma duza wiedze i doswiadczenie i wie o czym mowi, w przeciwienstwie do takich co sie naczytali ksiazek i gadaja o byle czym. 

G
Gość

TRZEBA O TERRORYZMIE MÓWIĆ I MYŚLEĆ TAK JAK OD NAS WYMAGAJĄ TWÓRCY TERRORYZMU BO INACZEJ JESTEŚMY ODBIERANI JAKO FASZYŚCI. Jeżeli ktoś dobrze przestudiował zamach z 11 września i zmiany konstytucji po tych zamachach to dobrze zrozumiał komu służył ten zamach, jak i następne, dziś dobrze wiemy że rządom nie należy wierzyć, należny znaleźć sobie wiarygodne źródło informacji, a to niestety nie możne być telewizja tvp ani żadna inna, chyba że internetowa. z przerażeniem czytam o tych zamachach i wiem ze nigdy niema ofiar jednej narodowości, bo wszyscy wiedzą co się wydarzy, gdyż sami to planują. przeczytaj na stronie - dziennik gajowego maruchy-Zamachy fałszywej flagi we Francji -i powiedz co o tym myślisz.

e
edu

Co do fragmentu nt "przysposobienia obronnego" to chyba ktoś przeoczył, iż od kilku lat w szkołach średnich jest już przedmiot "Edukacja dla bezpieczeństwa", który zastąpił przestarzałe podejście do bezpieczeństwa rozumianego w kontekście wyłącznie militarnym. Przedmiot ten został wprowadzony również w gimnazjach. Właśnie on ma wychodzić na przeciw nowym zagrożeniom, które są coraz bardziej nieprzewidywalne i uczyć młodych ludzi jak je rozpoznawać, chronić się i reagować, oraz minimalizować ewentualne skutki, gdyż nigdy nie będziemy w 100% bezpieczni, ale nikt lepiej nie zadba o nasze bezpieczeństwo jak my sami, ponieważ jesteśmy za jego zapewnienie współodpowiedzialni (chociażby będąc świadomym możliwych zagrożeń).

r
realista

Nie ma to jak zlote porady prowincjonalnej "znawczyni" z prywatnej szkolki w dodatku nt zagadnienia polki co dosc abstrakcyjnego dla Polakow

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie