Z okazji 15-lecia "Kwartalnika Edukacyjnego" w Ośrodku Edukacji Nauczycieli i Pracowników Administracji Samorządowej w Czudcu obyła się konferencja poświęcona problemom kształcenia.
- Jakie były początki "Kwartalnika"?
- Sięgają 1993 roku. Z pomysłem wystąpił Stanisław Perdeus, nauczyciel - konsultant ówczesnego Ośrodka Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli. Dzięki jego staraniom kwartalnik stawał się pismem branżowym nauczycieli Podkarpacia.
- Konferencja z okazji 15-lecia waszego pisma została poświęcona humanistyce we współczesnej szkole. Humanistyka to takie pojęcie - worek, wiele można tam wrzucić. Jak ją rozumieć na użytek szkoły?
- Wbrew pozorom humanistyka nie jest pojęciem w warunkach szkolnego nauczania oczywistym. Zwłaszcza dziś. Dyskusje, które się toczą, dotyczą kryzysu humanistyki. Nie chodzi o precyzowanie pojęcia lecz o odpowiedź na pytanie: Jak chronić specyficznie ludzkie wartości, odnoszące się do takich pojęć jak prawda, odpowiedzialność, solidarność, współczucie - w coraz bardziej stechnicyzowanej i infantylnej cywilizacji rozrywki, konkurencji, bezwzględnej walki o prymat? W dramatyczny sposób pytanie to odnosi się do szkoły.
- Przyznam się, że gdy słyszę o reformującej się szkole, to skacze mi ciśnienie. Bo polska szkoła bezustannie się reformuje i reformuje.
- Jako "funkcjonariusz" systemu mam obowiązek zachować urzędowy optymizm... A mówiąc serio: o zasadności niektórych rozwiązań, strategii reformowania wypowiadają się autorytety i ich głos wcale nie jest zgodny. Przyznam, że głosów krytycznych jest również niemało.
Jako polonista obserwuję dyskusję na naszym podwórku. Głosy krytyczne, ostatnio np. Agnieszki Kłakówny, autorki programu nauczania i podręczników "To lubię", wskazują na elementarne niedociągnięcia związane z pośpiechem we wprowadzaniu reformy. Chodzi nie tylko o organizację, ale o całą koncepcję - cele reformy. Rzecz sprowadza się do pytania: Kim ma być uczeń? Człowiekiem wrażliwym i przygotowanym do uczestnictwa w projektach kulturowych? Czy tylko sprawnym technokratą, szukającym w wymiarze kulturowym tandetnej rozrywki i odpoczynku. Wbrew pozorom to właśnie działania systemowe i formalnoprawne mają w tym zakresie szalenie istotne znaczenie.
- To brzmi pięknie i sensownie. Słysząc jednak o dawniej niespotykanych wybrykach dzisiejszych dzieci i młodzieży, zastanawiam się, czy szkoła jeszcze wychowuje?
- I to jest właśnie kluczowe pytanie! Zadaje je również wspomniana wyżej pani profesor. Dodam - zgoda, ale jakie ma być to wychowanie?
- Jest pan wytrawnym poetą, eseistą, był pan świetnym, lubianym polonistą... Nie żal panu kontaktu z młodzieżą?
- Żal jak jasna cholera. Tak naprawdę bowiem - proszę się nie śmiać - wierzę za Norwidem, że ostatecznie zostaje poezja i dobroć, a to drugie najlepiej smakuje w codziennej pracy z młodymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?