Dramat Polki: uciekła z córeczką z Anglii, ale brytyjski sąd każe zwrócić dziecko...
8 lutego 2019 r. Sąd Okręgowy w Łodzi, na podstawie art. 3 i art. 12 konwencji orzekł o nie-zwłocznym wydaniu dziecka. Sąd uznał, że do uprowadzenia doszło, bo obydwoje rodzice mieli pełnię praw rodzicielskich, a poprzez wywiezienie dziecka z kraju, gdzie miało stałe miejsce pobytu, do innego kraju, naruszone zostały prawa jednego z rodziców do opieki.
28 marca, krakowska kancelaria złożyła apelację w sprawie pani Edyty i jej córki do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
- To będzie jedna z pierwszych spraw, jeśli nie pierwsza, rozpatrywanych w trybie nowej tzw. ustawy chroniącej polskie dzieci - mówi mecenas Małgorzata Kiełtyka. - Apelację opieramy na błędnej interpretacji zapisów konwencji i błędnej interpretacji stanu faktycznego przez sąd pierwszej instancji. Zgromadziliśmy bogaty materiał dowodowy, który
- w naszej ocenie - powinien przekonać sąd apelacyjny, że powrót dziecka do Anglii narazi je na szkodę.
Ustawa z 26 stycznia 2018 r. o wykonywaniu niektórych czynności organu centralnego w sprawach rodzinnych z zakresu obrotu prawnego na podstawie prawa Unii Europejskiej i umów międzynarodowych (tzw. ustawa chroniąca polskie dzieci) zmieniła dotychczasową procedurę stosowania przepisów w zakresie spraw wszczynanych na podstawie konwencji haskiej.
Według nowych przepisów takimi sprawami zajmować się może tylko 11 wyspecjalizowanych sądów okręgowych orzekających w I instancji oraz jeden SA w Warszawie - jako sąd II instancji i - co ważne - wstrzymana jest wykonalność orzeczeń w sprawach o wydanie dziecka na podstawie konwencji do czasu uprawomocnienia i jest możliwość składania skargi kasacyjnej.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE