Dramat siatkarki Developresu Rzeszów. Kolejna kontuzja kolana Marty Krajewskiej

Jeszcze kilka tygodni temu Marta Krajewska z wielkim uśmiechem na twarzy opowiadała, że czuje się bardzo dobrze i nie może się doczekać powrotu do formy. Zagrała pod koniec grudnia w sparingu z BKS-em Bielsko-Biała, a potem wchodziła na zmiany w spotkaniu przeciwko Pałacowi Bydgoszcz. W kolejnych spotkaniach zastąpiła ją już Julia Bińczycka. Wydawało się początkowo, że to decyzją trenera młoda rozgrywająca, która od początku sezonu była zmienniczką Katarzyny Wenerskiej, ponownie wskoczyła do kadry meczowej. Po czasie jednak wyjaśniło się, że to przez kontuzję, Krajewska wypadła ze składu.

Zawodniczka jest już po zabiegu, który poszedł zgodnie z planem. Obecnie przechodzi rehabilitację i do treningów będzie mogła wrócić dopiero końcem maja, kiedy będzie już dawno po sezonie.

- Jestem ponad dwa tygodnie po operacji. Miałam ponownie szytą tę samą łąkotkę tylko w innym miejscu. Tak więc ta sama noga, to samo kolano. Praktycznie to jest nowa kontuzja, ponieważ łąkotka pękła w drugim miejscu, w którym jakby była w porządku. Tak więc teraz mam 2--3 miesiące z głowy, czyli niestety sezon z głowy - powiedziała zawodniczka w wywiadzie dla Tauronliga.pl.

Marta Krajewska w maju skończy 24 lata. Siatkarską przygodę zaczynała w Warszawie, był też uczennicą SMS-u Szczyrk. Grała m.in. w Jokerze Świecie oraz BKS-ie Bielsko-Biała skąd trafiła do Rzeszowa.

Jej debiutancki sezon w barwach Developresu okazał się najlepszym w karierze, był jedną z rewelacji rozgrywek Tauron Ligi, dzięki czemu po sezonie trafiła do reprezentacji Polski. Niestety podczas zgrupowania przed rozgrywkami Ligi Narodów zerwała więzadła krzyżowe w kolanie, co wykluczyło ją z gry na ponad pół roku.