Drezno najlepsze w Międzynarodowym Turnieju o Puchar Firmy Developres w Rzeszowie

Dwie porażki i wygrana to bilans drużyny Lorenzo Micelliego, której gra nie wygląda jeszcze idealnie, a do sezonu pozostało już tylko dwa tygodnie.

- Wiele rzeczy, które graliśmy w tym turnieju wyglądało bardzo dobrze, ale dużo jest jeszcze do poprawy - mówi Lorenzo Micelli, trener Developresu. - Pierwszy mecz zagraliśmy dobrze, zabrakło jednego punktu, by go wygrać. W drugim fatalnie było z naszą zagrywką, wróciliśmy na dobry poziom w niedzielę, ale Eczacibasi nie jest na tym poziomie, który pewnie osiągnie, gdy liga ruszy. Trudno powiedzieć jak będzie nasza gra kiedy wróci Barakova.

Turniej rozpoczął się od wysokiego zwycięstwa rumuńskiego Volley Alba Blaj nad tureckim mocarzem Eczacibasi Stambuł. Choć personalnie są to najmocniejsze ekipy jakie pojawiły się w Rzeszowie, to pozbawione swoich gwiazd, które grają na mistrzostwach świata, nie były aż tak mocne. Największe luki w składzie miał Eczacibasi, który jedynie w meczu z Dreznem pokazał się z dobrej strony. W pozostałych zaś turczynki były cieniem rywalek.

Developres z kolei stoczył zacięte starcie z zespołem z Drezna. Trzecia ekipa Bundesligi ubiegłego sezonu już dwa tygodnie wcześniej pokazała Developresowi, że może stanowić dla niego godnego przeciwnika pokonując go na turnieju w Szamotułach 3:0. W Rzeszowie miał odbyć się rewanż i wszystko zaczęło się zgodnie z planem, bo rzeszowianki wygrały gładko pierwszego seta. Developres rozpoczął to spotkanie w składzie: Katarzyna Zaroślińska, Agnieszka Rabka, Michaela Mlejnkova, Jelena Blagojević, Kamila Witkowska, Magdalena Hawryła, Agata Sawicka i w takim pozostawały przez większość spotkania. Choć Developres grał bardzo dobrze, zdarzały się dziewczynom momenty, kiedy przez dłuższy czas nie były w stanie skończyć ataku, to powodowało spore straty i w konsekwencji porażki w setach.

Jeszcze gorzej rzeszowianki wypadły w spotkaniu z Vollei Alba Blaj. Tym razem zdołały ugrać tylko jednego seta. W składzie doszło do kilku zmian. Na śroku zagrały Katarzyna Warzocha i Maja Tokarska, a na przyjęciu zamiast Mlejnkovej Helene Rousseaux. Nie pojawiła się na boisku m.in. Katarzyna Zaroślińska, której miejsce zajęła Kinga Hatala. Zaroślińskiej nie było też w meczu nr 3, gdyż trener zdecydował się dać jej odpocząć.

W podobnym zestawieniu Lorenzo Micelli posłał swój zespół w starciu z Eczacibasi. Developres od początku dominował na parkiecie i trener zaczął posyłać do gry dziewczyny, które dostały dotychczas mniej minut gry. Na parkiet weszła m.in. libero Dorota Medyńska, przyjmująca Barbara Zakościelna, czy gościnnie występująca Adrianna Budzoń. Tylko trzeci set w tym meczu okazał się bardziej zacięty. Drużyna ze Stambułu nawet początkowo prowadziła, ale potem górą były gospodynie.

Kolejnym i ostatnim przed sezonem ligowym testem dla Developresu będzie turniej w Dreźnie, który odbędzie się w najbliższy weekend. Oprócz rzeszowianek i gospodyń Drezno SC wystąpią w nim dwie inne polskie ekipy Chemik Police i ŁKS Commercecon Łódź, czyli mistrz i wicemistrz ubiegłego sezonu LSK.

Sezon Ligi Siatkówki Kobiet rozpoczyna się 3 listopada. Na inaugurację Developres zagra w hali na Podpromiu z KSZO Ostrowiec Św.

Wyniki turnieju w Rzeszowie: Vollei Alba Blaj - Eczacibasi Stambuł 3:0 (25:18, 25:18, 25:16), Developres SkyRes Rzeszów - Drezno SC 2:3 (25:12, 22:25, 22:25, 25:22, 14:16), Drezno - Eczacibasi 3:2 (27:25, 17:25, 27:25, 18:25, 15:13), Developres - Alba 1:3 (22:25, 25:21, 19:25, 21:25), Drezno - Alba 3:2 (25:19, 21:25, 23:25, 25:16, 21:19); Developres - Eczacibasi 3:0 (25:18, 25:20, 25:20).

Kolejność: 1. Drezno, 2. Alba Blaj, 3: Developres, 4. Eczacibasi.

Najlepsza przyjmująca: Maria Segura (Drezno), atakująca Ioana Baciu (Alba), libero: Suzana Cebić (Alba), MVP: Mareen von Romer (Drezno).

NOWINY - STADION Andrzej Kowal trener Asseco Resovii Rzeszów o mistrzostwach świata w siatkówce Turyn 2018