Drogi frank jednych boli, innym się opłaca

Jak informuje „Rzeczpospolita”, wyższe raty kredytów we frankach od tych w złotych płacą ci, którzy zaciągnęli [

](http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091109/RZESZOW/645271459) po trzecim kwartale 2009 r. Wtedy banki ustalały już znacznie wyższe marże. Ale tych osób jest stosunkowo niewiele, bo dostępność kredytów znacznie wówczas spadła.

W trzecim kwartale 2008 r. kredyt w szwajcarskiej walucie zaciągnęło 50 tys. osób, a w pierwszym kwartale 2011 r. tylko 2 tys. klientów.

Koszty kredytów

  „Rzeczpospolita”, razem z ekspertami Comperia.pl przeanalizowała łączne koszty kredytów we frankach udzielonych od początku 2007 r.

W przypadku osoby, która wzięła taki kredyt w pierwszym kwartale 2007 r. łączna kwota spłaconych do tej pory rat wyniosła 76 tys. zł. Wobec 96 tys. zł, gdyby kredyt został zaciągnięty w złotych. To wynik niższego oprocentowania pożyczek w szwajcarskiej walucie. Poza tym były okresy, gdy kurs spłaty był niższy od tego, przy którym kredyt był zaciągany.

Które korzystniejsze

Marcin Sienkiewicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl ocenia, że to, czy kredyty we frankach będą opłacalne trzeba oceniać w dłuższym czasie. Dziś, mimo znacznego kursu, a co za tym idzie wyższych rat, nadal można powiedzieć, ze kredyty te są korzystniejsze niż złotowe. Trzeba jednak pamiętać, że stopy procentowe w Szwajcarii nie zawsze będą na zerowym poziomie.

Jeśli ktoś brał 285 tys. zł kredytu we frankach szwajcarskich na początku 2007 roku to dziś jego saldo zadłużenia po przeliczeniu wynosi 449 tys. zł. Jeśli w III kwartale 2008 r. (kurs franka był wtedy najniższy w historii) – 537 tys. zł. A gdy w I kwartale 2011 r. - 389 tys. zł.

Decyzje posiadaczy kredytów

Część posiadaczy kredytów złotówkowych chce wykorzystać wysoki kurs franka do zmiany waluty kredytu. Z danych internetowego pośrednika kredytowego Invigo wynika, że takie wnioski to obecnie odpowiednio 20 proc. Ilościowo oraz 24 proc. wartościowo wszystkich złożonych wniosków o kredyt.

Dla porównania, w I kw. 2011 r. wnioski o kredyty we franku stanowiły tylko 2 proc. spośród wszystkich składanych. Podobne tendencje zaobserwowali analitycy Expandera, firmy zajmującej się doradztwem i pośrednictwem w udzielaniu kredytów.