Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowcy zbadają feralny zakręt w Dubiecku. Na razie postawili znaki

Hubert Lewkowicz
Hubert Lewkowicz
Ryszard Żurawski już kilka razy naprawiał zniszczone ogrodzenie jego posesji
Ryszard Żurawski już kilka razy naprawiał zniszczone ogrodzenie jego posesji Hubert Lewkowicz
Drogowcy przeanalizują parametry techniczne jezdni w Dubiecku. Na razie stanęły tam tablice prowadzące i znak ograniczający prędkość.

Po naszym artykule na temat feralnego miejsca na drodze wojewódzkiej w Dubiecku pojawił się w tamtym miejscu znak ograniczający prędkość do 30 km na godzinę. Przy drodze stanęły też tablice, które mają wzmagać czujność kierowców. To jednak jest rozwiązanie doraźne, bo Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie deklaruje, że wciąż prowadzi czynności wyjaśniające.

- Aby mieć kompletny obraz sytuacji i móc podjąć działania w celu zapewnienia możliwie najwyższego poziomu bezpieczeństwa, wystąpiliśmy do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie o udostępnienie danych dotyczących zdarzeń drogowych, jakie miały miejsce w rejonie wspomnianego zakrętu. Takie rejestry zawierają m.in. przyczyny zdarzeń. Przeanalizowane zostaną parametry techniczne drogi. Dokonamy również szczegółowej oceny stanu nawierzchni – wyjaśnia Ewa Sudoł-Sikora, specjalista ds. informacji publicznej w PZDW w Rzeszowie.

W jednym miejscu tej drogi w ostatnich miesiącach dochodziło do szeregu kolizji, a ludzie w Dubiecku mówią, że to lokalny „trójkąt bermudzki”. Do incydentów dochodzi tylko latem, po deszczu. Niektóre z samochodów jadących w stronę Przemyśla są wyrzucane z drogi. Dotyczy to zawsze aut z obcymi rejestracjami. Miejscowi znają ten zakręt.

We wrześniu ubiegłego roku kobieta wioząca 2,5-letnie dziecko straciła panowanie nad samochodem, uderzyła w bramę i wjechała na posesję. Na szczęście dziecko było prawidłowo zabezpieczone w foteliku i nic mu się nie stało. Już w tym roku, w maju doszło tam ponownie do groźnie wyglądającej kolizji. Kierowca renault kangoo dachował i wylądował na ogrodzeniu. Podobna sytuacja miała miejsce 9 lipca. Tym razem ogrodzenie staranowała skoda. I to nie było jedyne takie zdarzenie w minionym miesiącu. Do kolejnego doszło 14 lipca.

Tu spacerują matki z małymi dziećmi

Jak mówią mieszkający tam ludzie, to cud, że jeszcze nikt nie zginał. Samochody, wypadające z jezdni już kilkakrotnie niszczyły ogrodzenie posesji Ryszarda Żurawskiego, który mieszka przy drodze wojewódzkiej. W wyniku ostatniego z tych zdarzeń wyłamana bramka znalazła się na środku podwórza.

- Tu chodzą piesi, spacerują matki z dziećmi. Może ktoś zginąć – mówi mieszkaniec Dubiecka.

Pan Ryszard dodaje, że oprócz tych odnotowanych przez policję kolizji, wielokrotnie zdarza się, że kierowcom z trudem udawało się wyjść z poślizgu obronną ręką. Słychać często pisk opon w tym miejscu.

Ostrzeżenie dla kierowców

Sprawą interesował się tez wójt gminy Dubiecko Wiesław Bembenek, który zwrócił do Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie o pilne zajęcie się tą sprawą. Na razie PZDW postanowił postawić tam oznakowanie, które zwraca uwagę kierowców, że w tym miejscu jest niebezpiecznie.

- Doraźnie zamontowane zostały tablice prowadzące U3e, stosowane w celu uprzedzenia kierującego pojazdem o koniecznej zmianie kierunku jazdy, m.in. na szczególnie niebezpiecznych łukach poziomych. W ubiegły piątek ustawiony został również znak ograniczający prędkość do 30 km/h – informuje Ewa Sudoł-Sikora z PZDW.

Zdaniem Żurawskiego lepszym rozwiązaniem byłoby zamontowanie barierek energochłonnych, które odgradzałyby jezdnię od chodnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24