Drogowe buble w Rzeszowie i Nosówce. Słupy na jezdni i parkingach

Ul. Jałowego w Rzeszowie (fot. Krzysztof Kapica)Kapitalny remont na ul. Jałowego w Rzeszowie szykowany jest na przyszły rok. w planach są m.in. wymiana zniszczonego asfaltu i poprawa stanu chodników. Na ten rok zaplanowano remont sieci podziemnych, oraz wymianę starych, obskurnych latarni na nowe.

- I dziwnym trafem energetycy zabrali się za nią na miesiąc przed wyborami. Przypadek? Według mnie nie. Zwłaszcza, że na prezydenta głosujemy w niedzielę, a wymiana praktycznie się kończy. I jako mieszkaniec pewnie bym się z tego cieszył. Jest jednak pewne ale: nowe latarnie stoją na środku parkingów najazdowych i przeszkadzają kierowcom. Miasto szumnie nazywane stolicą innowacji powinno się wstydzić takiej fuszerki - mówi Krzysiek z ul. Jałowego.

Sporo wątpliwości wśród mieszkańców budzi też remont drogi gminnej między Nosówką a Racławówką.

- Tutaj prace nabrały tempa w październiku, a przez ostatnie dni drogowcy uwijają się w pocie czoła. Z tego wszystkiego chyba zapomnieli przenieść słup podtrzymujący kable energetyczne. Efekt jest taki, że drewniana noga zahacza o jezdnię, a betonowe obrzeże ulicy ją okrąża. A ponieważ droga będzie tu nieoświetlona, wystarczy chwila nieuwagi, aby rozbić samochód - skarży się Aleksander Ziomek z Nosówki.

Piotr Klimczak, zastępca burmistrza Boguchwały zapewnia jednak, że szybkie tempo robót nie ma niczego wspólnego z niedzielnymi wyborami.

- Rzeczywiście prace przyspieszyły jesienią. Stało się tak dlatego, że we wrześniu dostaliśmy dotację na remont, którą musimy rozliczyć do końca roku. Musimy szybko skończyć drogę, aby zdążyć z odbiorem - mówi wiceburmistrz.

- A co ze słupem? - dopytujemy.

- To inna historia. Projekt drogi powstał na podstawie mapek terenu, które jak się okazało nie zgadzają się z rzeczywistością. Dlatego słup wyszedł na jezdnię. Zlecimy jednak zakładowi energetycznemu, aby go przesunął - zapewnia P. Klimczak.

Czy tak samo zrobią władze Rzeszowa?

- Jeśli będzie to możliwe, także nakażemy przesunąć latarnie - zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.