Pojedynek drużyn, które w poprzednim sezonie do końca walczyły o utrzymanie, z pewnością wzbudzał emocje w obu obozach. Dodatkowo w wyjściowej szóstce Stal zagrali dwaj byli gracze Piotrkowianina, Damian Procho, który ostatni sezon grał w Padwie Zamość, ale wcześniej przez lata był bramkarzem Piotrkowa oraz Grzegorz Sobut.
Ten ostatni grał tam przez ostatnie trzy sezony i doskonale zna kąty hali w Piotrkowie i to się potwierdziło w meczu. Mniej widoczny w poprzednim meczu rozgrywający, tym razem zaczął bardzo aktywnie. Musiał zastąpić kontuzjowanego Miljana Ivanovicia. To on rzucił pierwszą bramkę dla mielczan, brał na siebie grę, nie bał się oddawać rzuty. Kibicom Stali z pewnością przypomniał się Sobut sprzed lat, kiedy w barwach tego klubu zdobywał tytuł króla strzelców ekstraklasy.
Niestety Stali gra się nie układała. Był faul w ataku, zgubiona piłka, niewykorzystany karny i gospodarze szybko odskoczyli na kilka oczek (4:1, 6:2). To zmusiło trenera Glińskiego do wzięcia czasu. „Z takim nastawieniem i zaangażowaniem, nic im nie zrobimy” – upominał swoich graczy. To pomogło, bo Stal nie tylko przełamała się w ofensywie, ale znacznie szczelniej ustawiali obronę. Efekt był taki, że po trafieniu Sobuta zrobiło się 7:6. Wyrównać mógł Paweł Wilk, ale jego rzut obronił Ligarzewski. Udało się to kilka minut później Michałowi Chodarze (9:9).
Gdy wydawało się, że Stal może objąć prowadzenie, bo był remis i gospodarze byli bez jednego gracza (kara 2 minut dla Sadowskiego), to zamiast tego miejscowi odskoczyli (15:11).
Po zmianie stron mielczanie musieli gonić. Gonili, ale gdy tylko się zbliżali do rywala, to ten odskakiwał (18:17, 22:17) i znów o czas musiał prosić Gliński. Znów pomogło. Znów mielczanie zaczęli grać lepiej, precyzyjniej i solidniej w obronie, a na dodatek w bramce rozkręcił się Dawid Dekarz. Efekt był taki, że Stal wyrównała po dwóch rzutach karnych Sobuta na pięć minut przed końcem.
Gdy wydawało się, że zespół z Podkarpacia pójdzie za ciosem, posypały się kary dla mielczan. Gdy 2 minuty odsiadywał Igor Graczyk, bezsensowny faul popełnił Kosta Petrović. Kolejne trafienia tylko nakręcały gospodarzy. Nie pomógł już czas dla trenera Stali, obroniony karny przez Dekarza, ani bramki Sobuta.
Piotrkowianin Piotrków Tryb. - Handball Stal Mielec 28:26 (15:13)
Piotrkowianin: Ligarzewski, Kot – Stolarski 3, Wawrzyniak, Babicz 1 – Swat 5, Szopa 2 – Pacześny 3 oraz Pożarek, Mosiołek 2, Sadowski, Surosz 4, Matyjasik, Mastalerz 2, Jędraszczyk 2 Doniecki 1. Trener Bartosz Jurecki.
Stal: Procho, Dekarz – Smolikow 4, Wołyncew 1, Sobut 12 – Wilk, Krupa 2 – Petrović oraz Graczyk, Monczka 2, Pribanic 1, Chodara 3, Wojdak, Adamczuk, Nowak, Runhe 1. Trener Rafał Gliński.
Sędziowali: Grzegorz Młyński i Dariusz Żak. Kary: 12 i 16 minut. Czerwona kartka: Graczyk (56, gradacja kar).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]
- Niespodziewane problemy u Cichopek i Kurzajewskiego. Poprosili o pomoc ekspertkę
- Prawda o tajemniczym związku Janiaka właśnie wyszła na jaw! Nikt tego nie wiedział