To był kolejny mecz z serii „różnice pomiędzy czołówką i dołem tabeli Fortuna 1 ligi”. Już w czwartek mielczanie brutalnie przekonali się, że miejsce w tabeli nie zawsze mówi wszystko o poziomie zespołu. W ten sposób przegrali z ostatnią w tabeli Odrą Opole. Co ciekawe, dla tej drużyny była to pierwsza wygrana u siebie w tym sezonie.
We wczesne niedzielne popołudnie mielczanie znów grali z zespołem z dołu tabeli. W Głogowie grali z tamtejszym Chrobrym, który zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli.
No boisku znów nie było widać różnic. Obie drużyny spokojnie mogły zamienić się strojami i nikt nie zgadłby kto jest w dole tabeli, a kto ma minimalną stratę do pierwszego miejsca w tabeli. Co prawda w pierwszej połowie to Stal była drużyną przeważającą, ale na pewno nie był to frontalny atak, którego można było się spodziewać podrażnionej mieleckiej drużyny.
Niemniej dwukrotnie było bardzo blisko. Najpierw, w 33.minucie Szymon Stasik oddał strzał w stylu Ricardo Quaresmy, ale piłka minimalnie minęła bramkę Chrobrego. Jeszcze bliżej było w 40.minucie. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Bartosz Nowak, minął kilku rywali, wpadł w pole karne, ale piłka po strzale odbiła się tylko od słupka.
W drugiej połowie głowę zaczął podnosić Chrobry. Na początku wysłał kilka sygnałów ostrzegawczych. Drużyna prowadzona przez Ivana Djurdjevicia zdała sobie sprawę z tego, że PGE Stal Mielec jest zdecydowanie „do ugryzienia”.
To zdarzyło się dokładnie w 59.minucie. Lebedyński przerzucił piłkę do Ziemanna, który świetnie zabrał się z futbolówką, a potem wypatrzył niekrytego Lebedyńskiego. Napastnik Chrobrego z zimną krwią wykończył akcję. Było 1:0 dla Chrobrego, a w mieleckiej ekipie zapanowała konsternacja.
Co najgorsze dla podopiecznych Dariusza Marca, po stracie gola oddali pole gospodarzom. Stal przez długi czas nie była w stanie wyprowadzić żadnej składnej akcji w ofensywie. Sygnał do ataku dał dopiero Grzegorz Tomasiewicz, którego uderzenie było sporo niecelne.
Jednak to ataki Chrobrego były dużo groźniejsze. Na kwadrans przed końcem Damian Primel uratował mielczan przed stratą drugiego gola.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Tym samym PGE Stal Mielec przegrywa drugi mecz z rzędu.
Chrobry Głogów – PGE Stal Mielec 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Lebedyński 59.
Chrobry: Szromnik – Ilków-Gołąb, Góra, Praznovsky, Stolc, Ziemann, Drewniak, Pawlik, Kozak (90 Piotrowski), Benedyczak (80 Kubica), Lebedyński (76 Kowalczyk). Trener Ivan Djurdjević.
PGE Stal: Primel – Prokić (37 Paluchowski), Mak (63 Urbańczyk), Stasik, Soljic, Nowak, Tomasiewicz, Bodzioch, Getinger, Bielak, Lisowski (80 Żyro). Trener Dariusz Marzec.
Żółta kartka: Gawilk (Chrobry). Sędziował Kawałko (Białystok). Widzów 1 000.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Paulla prała brudy z ojcem swojego syna. Chory na raka muzyk mówi o żerowaniu na niej
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba