Do druku używają materiałów kupionych za własne pieniądze, a gotowe produkty będą rozdawać za darmo. Spontaniczna akcja pomocy zrodziła się w weekend i w kilka dni rozkręciła się na całe Podkarpacie. Przyłbice doskonale osłaniają całą twarz, a przy okazji w ogóle nie zawężają pola widzenia. Akcji drukowania stelaży, a więc elementów mocowanych na głowie szybko się rozkręca.
- W niedzielę wieczorem wrzuciłem na facebooka informację, że zaczynamy akcję i po kilku minutach zaczęli odzywać się do mnie ludzie z całego Podkarpacia. Ktoś ma jedną drukarkę 3D a inny ma kilkanaście. Nie jest to ważne. Ważne jest gest i zaangażowanie. Na razie mamy 11 drukarzy. Jestem pod wrażeniem chęci ludzi do bezinteresownej pomocy
– mówi Artur Tutka, nauczyciel jarosławskiego „mechanika”, który także w swojej pracy w szkole korzysta z drukarek 3D. - Fundacja e-nable, której jesteśmy wolontariuszami, zapoczątkowała akcję. Projekt maski pochodzi z Czech. Koordynatorem na Podkapracie zrobiła mnie Fundacja e-Nable Polska oraz Druk 3D Polska. Akcję koordynuje Anna Ślusarczyk z Fundacji e-Nable Polska i Krzysztof Grandys, lekarz z Krakowa – dodaje pan Artur.
Produkcja trwa. Drukarze są w Jarosławiu, Strzyżowie, Rzeszowie, Radymnie, Rokietnicy i dołączają kolejni. Co chwilę dochodzą chętni, aby poświęcić swój czas i pieniądze dla szczytnego celu. Swoimi uwagami dzielą się na specjlanie do tego założonej grupie na facebooku "Drukarze 3D Służbie Zdrowia (Podkarpacie)".
Każdy większe miasto będzie składać przyłbice u siebie i wyposażać swoje okolice. Pan Artur zajmie się Jarosławiem, być może też Przemyślem i Przeworskiem.
- Osłony będę montował ja, ale nie jest to bardzo skomplikowane. Można pokazać komuś jak to zrobić. To jest tylko kwestia zapięcia na cztery bolce. Problem jest inny. W zasadzie nie można już dzisiaj kupić materiału na osłonę. Nie ma gdzie kupić takiej folii
– zaznacza.
Materiału do drukowania stelaży im nie zabraknie. Z kilograma mogą zrobić ich około 20. Z kolei z jednego metra kwadratowego materiału na osłonę, mogą wykonać ich około 16.
- Pojawił się pomysł, aby wykorzystać plastikowe arkusze A4 którymi binduje się np. prace magisterskie, ale mamy kłopot, bo czeski projekt nie pasuje do takich arkuszy. Druk konstrukcji jest niezagrożony, ale będziemy wdzięczni każdemu, kto mógłby nas wspomóc przezroczystym materiałem – apeluje Artur Tutka.
W planie mają wykonanie od 2 do 3 tysięcy przyłbic. Teraz trwa akcja modyfikacji projektu stelaża, aby pasował do osłony o formacie A4.
- Nie wiem ile tego uda się nam zrobić. Chcemy porozdzielać to po szpitalach zakaźnych i innym, którzy tego potrzebują. Myślę, że ta akcja może pokazać ludziom, że drukarki 3D mogą robić fajne, przydatne rzeczy. Cieszę się też, że angażują się w to moi uczniowie. Nie dość, że mają ciekawe lekcje zdalne, to jeszcze uczą się czegoś pożytecznego i tego, że warto pomagać innym bezinteresownie. Pomagają nam firmy graficzne i drukarnie oraz ludzie przekazując potrzebne rzeczy, ale zapotrzebowanie jest tak duże, że będziemy potrzebować chyba pomocy przez internetową zrzutkę - mówi Artur Tutka.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?