Drwięga, Michalski i Nałęcki jadą na mistrzostwa Polski na dystansach

Będą to historyczne mistrzostwa, bo pierwsze pod dachem. Jak zapowiadają organizatorzy nowoczesna hala w Tomaszowie Mazowieckim jest już gotowa i czeka na otwarcie, które zbiegnie się z planowanymi na weekend zawodami. To pierwszy i długo wyczekiwany obiekt tego typu w naszym kraju, o budowie takiej hali mówiło się więcej od ostatnich igrzysk olimpijskich w Soczi, po tym jak złoty medal wywalczył tam Zbigniew Bródka.

Nasz mistrz olimpijski, podobnie jak wszyscy inni kadrowicze, również stanie na starcie zawodów. Na listach startowych są również nazwiska najbardziej znanych naszych panczenistów: Jana Szymańskiego, Artura Wasia czy Konrada Niedźwiedzkiego. Swoich przedstawicieli będzie miał też Górnik Sanok.

Z tych ostatnich najwyżej stoją akcje Piotra Michalskiego, który solidnie przepracował wraz z kadrą narodową okres przygotowawczy. Piotr wystartuje na swoich koronnych dystansach 500 i 1000 metrów i będzie jednym z faworytów do medalu. – Dla Piotrka to bardzo ważne zawody, mogą one zadecydować o tym czy będzie jeździł na Puchary Świata, a co za tym idzie dostanie szansę walki o wyjazd na igrzyska olimpijskie. Na pewno ma duże szanse na medal, ale konkurencja jest na prawdę mocna – tłumaczy Marek Drwięga, trener panczenistów Górnika Sanok.

- Spełniło się jedno z moich sportowych marzeń. Pierwsze kroki na pierwszej hali lodowej w Polsce za mną. Jest swietnie! - napisał na swoim profilu na facebooku panczenista reprezentacji Polski Piotr Michalski.

W Tomaszowie wystartuje też klubowy kolega Michalskiego Piotr Nałęcki. 17-latek dopiero zdobywa szlify łyżwiarskie, ale ponieważ ma pierwszą klasę zawodniczą, ma prawo startów w mistrzostwach Polski seniorów. Nałęcki planuje startować na 500, 1000, 1500, 5000 i tzw. biegu masowym. – Start w mas biegu nie jest sprawą prostą, zawodnik musi mieć odpowiedni sprzęt, który pozwoli mu na taki występ. My w klubie takiego nie mamy, ale Piotrek już o to zadbał i pożyczy sobie go. Ponieważ w tym biegu może dojść do kontaktu z rywalem, zawodnicy muszą być wyposażeni w kask, rękawice, ochraniacze na podudzia, a płozy muszą być specjalnie zaokrąglone – wyjaśnia Marek Drwięga.

Trzecim sanoczaninem w mistrzostwach będzie syn trenera Drwięgi Marcel, który jest wychowankiem Górnika, ale od tego sezonu reprezentuje barwy AZS-u AWF Katowice. – Zdecydowało o tym wiele czynników, niestety również finansowy – dodał Marek Drwięga. Jego syna zobaczymy na 500, 1000 i 1500 metrów.

Otwarcie mistrzostw w piątek o godzinie 16, tego samego dnia toczyć się będzie rywalizacja na 500 metrów kobiet i mężczyzn, oraz 3000 m kobiet i 5000 metrów mężczyzn. W sobotę na zawodnicy będą walczyć na 1500 m i mass starcie, w nie dzielę na 1000 m, 5000 m kobiet i 10000 m mężczyzn.